Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Mój syn pokazał, że jest wielki" - przeczytaj wywiad z tatą Dawida Kubackiego

red.
Edward Kubacki (po prawej) wraz z Bronisławem Stochem (tatą Kamila) podczas wywiadu dla stacji TVN na temat sukcesów syna
Edward Kubacki (po prawej) wraz z Bronisławem Stochem (tatą Kamila) podczas wywiadu dla stacji TVN na temat sukcesów syna TVN
Czy dla skoczka ważniejszy jest talent czy pracowitość? Jaka słodka nagroda czeka na nowego mistrza świata w rodzinnym domu oraz co mistrz je na obiad? O tym wszystkim rozmawiamy z Edwardem Kubackim, ojcem Dawida Kubackiego - mistrza świata w skokach narciarskich ze skoczni normalnej.

Sobota 2 marca to dla Pana szczęśliwy dzień?

Oczywiście. W tym dniu mój syn został mistrzem świata w skokach narciarskich. Przyznam jednak, że kiedy oglądałem ten konkurs emocje były niesamowite. Tak mocno trzymałem za Dawida kciuki, że prawie sobie palce połamałem.

I początkowo wydawało się, że zamiast sukcesu będzie rozczarowanie. Choć Dawid jest we wspaniałej formie, przez warunki pogodowe był po pierwszej serii bardzo daleko.

Tak. To 27. miejsce było dla niego na pewno w tamtej chwili wielkim rozczarowaniem. Skoczył najlepiej jak mógł, ale warunki były takie, że nie dało się odlecieć. Ja oglądając to w telewizorze widziałem, że pogoda jest zła. Na miejscu było zapewne jeszcze gorzej.

Czy mimo to przed drugą serią przypuszczał Pan, że Dawid może jeszcze zaatakować podium?

Jestem jego ojcem. Życzyłem mu tego i sam o tym marzyłem. Realnie wydawało się jednak, że nie ma na to szans. Tracił 26 miejsc do wygranej. Jednak już po jego skoku wiedziałem, że pójdzie do przodu w klasyfikacji. Liczyłem na pierwszą 10, może nawet na ósme miejsce. Później, gdy był już na pewno szósty, a kolejni skoczkowie psuli swoje skoki, zacząłem liczyć na medal. Ostatecznie wygrał i to w takich okolicznościach! Jest wielkim sportowcem!

Czy teraz już Pan może zdradzić? Wiedząc, że Dawid jest w formie, liczył Pan wraz z żoną na medal?

Przyznam, że nie miałem takich oczekiwań. Podobnie jak skoczkowie wiem, że najważniejsze jest to, by oddać dwa dobre skoki, z których zawodnik będzie zadowolony. Tego życzyłem synowi.

Planowane jest dla Dawida jakieś specjalne przywitanie. Impreza z radości?

Rodzinnie gratulowaliśmy mu, gdy wrócił z Austrii. Na publiczną uroczystość przyjdzie czas po zakończeniu całego sezonu. Ten jeszcze trwa i przed nami skoki w Skandynawii, a następnie finał na lotach w Planicy.

A jakiś szczegół tego rodzinnego świętowania Pan zdradzi?

Dawid na pewno dostanie swoje ulubione ciastko, które upiecze mu siostra.

Syn dużo musi poświęcać, by być dobrym skoczkiem? Chodzi mi np. o dietę?

Nie. Na szczęście nie. Dawid ma dobrą przemianę materii i nie przybiera szybko na wadze. Może z nami zjeść normalny obiad i nic wielkiego się nie dzieje.

Co ten medal oznacza dla Dawida?

Dla niego to na pewno wielka nagroda. Po latach treningów ma wreszcie coś „swojego”. Wiadomo zdobywał już medale w drużynie, ale indywidualny sukces zawsze smakuje inaczej. Tym bardziej, że Dawid nie był wielkim talentem jako dziecko. Do wszystkiego, co osiągnął w tym sporcie, doszedł dzięki ciężkiej, systematycznej pracy i samozaparciu. Dla mnie to wspaniałe.

Skąd tak naprawdę pochodzi nowy mistrz świata?

Dawid Kubacki urodził się w Nowym Targu i przez długi czas mieszkał tu wraz z rodzicami na osiedlu Na Skarpie. Dlatego nazywanie go nowotarżaniniem nie jest kłamstwem ani przesadą. Obecnie bardziej pasuje jednak do niego określenie mieszkaniec gminy Szaflary. Tam jego rodzina wybudowała dom, w którym skoczek obecnie mieszka. Wkrótce może się to zmienić, bo Dawid Kubacki już dwa lata temu mówił w rozmowie z „Gazetą Krakowską”, że rozgląda się za własnym domem lub ziemią, na której mógłby go postawić.- Szczerze mówiąc, wolę nie myśleć o tym, co będę robić po skokach, ale gdy się już do tego zmuszę, widzę siebie jako trenera - mówi Kubacki. - Dlatego studiuję na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Plany na bliższą przyszłość związane są z jego życiem prywatnym. Nieoficjalnie mówi się, że wiosną odbędzie się jego ślub.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Mój syn pokazał, że jest wielki" - przeczytaj wywiad z tatą Dawida Kubackiego - Dziennik Polski

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto