50-letni Jakub Sz. z wioski pod Nowym Targiem za nic wziął sobie wyrok, który otrzymał za znęcanie się nad rodziną. Nawet gdy w 2008 roku sąd skazał go na 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata próby, dalej znęcał się psychicznie nad żoną i dziećmi. Awantury wszczynał oczywiście będąc pod wpływem alkoholu.
Jakub Sz. w związku małżeńskim jest od 27 lat. Z żoną ma pięcioro dzieci. Kiedykolwiek wracał do domu po kilku głębszych, atakował żonę, nie tylko wyzywając ją, ale również bijąc.
Demolował meble, a dzieci wyrzucał z domu. W 2009, a później w 2010 roku żona zawiadamiała policję i prokuraturę o tym, że mąż wcale nie wziął sobie do serca wyroku i ostrzeżeń. On sam stwierdził w przesłuchaniu, że to żona wszczyna awantury.
- Teraz sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował się umieścić oskarżonego w areszcie - mówi Józef Palenik, prokurator rejonowy w Nowym Targu.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?