Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paliwo w Zakopanem droższe niż gdzie indziej

Łukasz Bobek
Tak wyglądały ceny paliwa w Zakopanem w poniedziałek przed świętami
Tak wyglądały ceny paliwa w Zakopanem w poniedziałek przed świętami
Mamy dobrą wiadomość dla zakopiańczyków! Stacje paliw na święta Bożego Narodzenia zrobiły nam mały prezent. Ceny paliw pod Giewontem spadły poniżej 5 zł za litr. To jednak koniec dobrych wiadomości. Bo i tak ceny paliw pod Tatrami są o kilkadziesiąt groszy wyższe niż np. w Krakowie.

Choć ostatnio ceny paliw w Polsce zaczęły mocno spadać, pod Giewontem ruchy w cennikach były niewielkie. W ostatnich dniach udało się zbić cenę zarówno oleju napędowego, jak i benzyny 95. Spadły poniżej pięciu złotych. - Szkoda tylko, że nie spadły do poziomu, jaki jest w innych rejonach kraju - mówi Andrzej Razki, kierowca z Podhala.

W poniedziałek, gdy w Zakopanem za litr oleju kierowcy płacili 4,97 zł, a za benzynę 95 - 4,99 zł, w Krakowie wychodziło średnio po 4,4 zł. To niemal o 60 groszy mniej.

Według PKN Orlen, do której należy jedna ze stacji pod Giewontem, na cenę paliwa wpływ mają - jak to określiło biuro prasowe spółki - "warunki lokalne, w których funkcjonuje dana stacja paliw, czyli jej lokalizacja, koszty utrzymania, potencjał sprzedażowy czy bezpośrednie otoczenie konkurencyjne".

Aby jednak zbić ceny paliw jeszcze bardziej, mieszkańcy wpadli na pomysł, by Zakopane - wzorem Tarnowa - stworzyło miejską stację paliw.

- Skoro w Tarnowie się to udało i komercyjne stacje zaczęły dostosowywać swoje ceny do tej miejskiej, to dlaczego ma się to nie udać w Zakopanem - pytają kierowcy.

Jerzy Wiatr, prezes MPK w Tarnowie, które pięć lat temu uruchomiło taką stację, przyznaje, że w przypadku Tarnowa rzeczywiście odniosło to pożądany skutek. - Wcześniej ceny pali w Tarnowie były średnio o 20 groszy wyższe niż w Krakowie. Na naszej stacji stosowaliśmy niską marżę, w efekcie czego stała się ona katalizatorem zmian na innych stacjach. Teraz w Tarnowie mamy ceny za paliwa takie jak w Krakowie - wyjaśnia.

- Taka stacja paliw w Zakopanem to ciekawy pomysł - przyznaje Wiktor Łukaszczyk, wiceburmistrz Zakopanego odpowiedzialny za drogownictwo. - Dodatkowo konkurencja na naszym rynku paliwowym wyjdzie tylko na zdrowie. Rozważymy możliwość powołania takiej stacji.

Stacją miejską mogłaby zająć się spółka komunalna Tesko, która zajmuje się odbiorem śmieci od mieszkańców, ale także zimowym i letnim utrzymaniem dróg, czy bieżącymi remontami ulic. Tesko dysponuje terenem, a na dodatek ma flotę samochodową.

- Rzeczywiście, mamy sporo samochodów, które częściowo tankujemy na komercyjnych stacjach, a częściowo te stacje, które wygrały przetarg, dostarczają paliwo do naszej bazy - wyjaśnia Jerzy Piotrowski, prezes Tesko. - Problem jednak w tym, że nasza spółka jest w 100 procentach gminna. A to oznacza, że zgodnie z prawem my możemy prowadzić działalność komercyjną, gdzie przychód może wynieść maks. 20 proc. naszego rocznego przychodu. To góra 3 mln zł. Moim zdaniem to zbyt mało, by myśleć o funkcjonowaniu takiej stacji w naszym mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polskie myśliwce w powietrzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto