Koszt takiego sprzętu to około 140 tys. złotych. Pierwszy został opłacony z budżetu obywatelskiego.
Sprawdza się podobno nieźle, a i zainteresowanie jest całkiem spore. Kiedy patrzy się na urządzenie, nasuwa się też myśl, że podobny sprzęt mógłby być nawet bardziej potrzebny w mniejszych miejscowościach województwa, gdzie książkowe katalogi są znacznie uboższe.
Mógłby bowiem zapewnić ich mieszkańcom łatwy dostęp do zbiorów biblioteki wojewódzkiej.
Pytanie tylko, czy warto, bo tani nie jest. Co myślicie?
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?