Na spokój hiszpańskiego szkoleniowca wpływa również fakt, że ma bardzo dobrą sytuację kadrową przed spotkaniem z Koroną. Prawie wszyscy zawodnicy są do jego dyspozycji. Grać nie może tylko Petar Brlek.
- Ma problemy z łydką, jest dla nas ważnym zawodnikiem, więc chcemy, żeby doszedł do pełni sił - tłumaczy Ramirez.
Absencja Chorwata to praktycznie jedyny kłopot kadrowy Hiszpana. Pozostałe wynikają raczej z bogactwa wyboru, bo też kadra „Białej Gwiazdy” nieco się w zimie rozrosła. Wszystko wskazuje jednak na to, że Ramirez postawi dzisiaj głównie na piłkarzy, którzy w Wiśle grali już jesienią. Wyjątkiem w wyjściowym składzie powinien być Ivan Gonzalez.
Hiszpan przyznał wczoraj, że nie tylko pierwszy skład na Koronę ma już w głowie. - Wiemy już nie tylko jaka będzie podstawowa jedenastka, ale również osiemnastka na ten mecz - mówi Kiko Ramirez. - Rzeczywiście wybór był trudny, ale to wielka przyjemność mieć taki ból głowy. Dla nas wszyscy zawodnicy są ważni, wszyscy pracują ciężko cały tydzień.
Ze słów hiszpańskiego szkoleniowca wynika, że największy problem miał z obsadą ataku. Trzech wiślackich napastników nie zaliczy jesieni do udanych, ale w zimowych sparingach Paweł Brożek, Zdenek Ondrasek i Mateusz Zachara prezentowali się bardzo dobrze, a co najważniejsze strzelali bramki.
- Z napastnikami mamy problem bogactwa - uśmiecha się Ramirez. - Paweł Brożek pracuje tak ciężko, jak dwudziestolatek. Zdenek Ondrasek aż kipi energią ze swoich mięśni, a wiadomo, ile Mateusz Zachara strzelił ostatnio bramek w sparingu. Ale to już jest mój problem, na kogo postawić. Ja jestem zadowolony, że taki problem mam.
Wszystko wskazuje na to, że z tej trójki dwóch zmieści się w wyjściowym składzie. Ponieważ grać nie może wspomniany Petar Brlek, Ramirez przesunie najprawdopodobniej do środka pola Rafała Boguskiego, a na skrzydle mecz rozpocznie Zachara. Był już zresztą próbowany przez Hiszpana na tej pozycji w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec i spisał się bardzo dobrze, strzelając dwie bramki. Na ławce usiądzie natomiast Paweł Brożek, bo Ramirez uważa, że akurat na Koronę Kielce potrzebny mu jest w pierwszej linii napastnik o takich walorach jak Zdenek Ondrasek, który niczym taran ma rozrywać obronę przeciwnika.
A skoro mowa o przeciwniku, to Hiszpan nie krył wczoraj, że bardzo dobrze orientuje się w sile Korony. - Cały nasz sztab wykonał wielką pracę i naprawdę sporo wiemy o rywalach - podkreśla Ramirez, który jednego z piłkarzy „żółto-czerwonych” zna lepiej niż pozostałych. Chodzi o Miguela Palancę. Zarówno trener Wisły, jak i piłkarz Korony pochodzą z Tarragony, a Ramirez pytany o tego zawodnika ożywił się i powiedział z uśmiechem: - Bardzo podoba mi się to pytanie. Oczywiście, że znam Palancę. Połączyło nas to samo miasto. To na pewno piłkarz, który ma duże możliwości.
Na koniec przypomnijmy, że w pierwszym meczu obu drużyn lepiej wyglądała Wisła, ale to Korona zgarnęła całą pulę, wygrywając 1:0 i zadając decydujący cios już w doliczonym czasie gry.
- Takich meczów łatwo się nie zapomina, kiedy jest się zespołem lepszym, a ostatecznie się przegrywa - mówi Rafał Boguski. - Dlatego jest w nas portowa złość i będziemy chcieli, żeby ten mecz zakończył się innym wynikiem. Chcemy się zrewanżować Koronie za tamtą porażkę.
Przypuszczalny skład Wisły: Załuska - Cywka, Gonzalez, Głowacki, Sadlok - Mączyński, Popović - Zachara, Boguski, Małecki - Ondrasek.
ZOBACZ TAKŻE: Policja radzi, jak zapobiegać kradzieżom samochodów
źródło: naszemiasto.pl
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
