18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bacowie przyszli gromadnie do ludźmierskiego sanktuarium aby poświęcić swoje kierdle owiec

Józef Słowik
W tym roku przyjechali nie tylko z Podhala, Pienin Spisza i Orawy ale i z okolic Żywca a także Cieszyna, a nawet z Czech. Jak każe tradycja już po świętym Wojciechu bacowie rozpoczęli wczoraj uroczyście w Sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej sezon wypasowy.

Można też mówić o prawdziwym zwrocie w postawach baców. Po mszy świętej już nie tylko utyskiwali na swoją dolę i niskie dochody, ale wręcz z nadzieją wskazywali na tegoroczny sezon. Ten rok będzie pierwszym, w którym funkcjonować będą ministerialne dopłaty do chowu owiec. A większość z nich zapowiada, że będzie starać się o unijne certyfikaty na wyrób oscypka.

Uroczystości w ludźmierskim sanktuarium rozpoczęły się przegnaniem kierdla owiec do kosoru w okolicach bazyliki. Wcześniej ze studni położonej w pobliżu sanktuarium bacowie wraz z kapłanem nabrali wody do dużego drewnianego naczynia. To właśnie ona po poświęceniu zostanie zabrana na halę i to nią, każdy z baców pokropi swoje owce. Ma to zagwarantować, że nie będą chorowały, a i wilki będą się od nich z dala trzymały.

Ksiądz Paweł Skowron, który w tym roku odprawiał mszę przekonywał, że obecnie bycie bacą, czy juhasem to ogromne wyzwanie.
- Nie są to czasy sprzyjające żeby być bacą i juhasem, trzeba być bowiem zamiłowany w tym zawodzie - mówił ksiądz.

Po zakończeniu mszy świętej i po poświęceniu owiec pasących się wokół sanktuarium bacowie mówili, co ich tak na prawdę co roku prowadzi na hale.
- Czternasty rok bacuję - mówi Wojciech Komperda. - Bacowali dziadek i ojciec, teść bacował, to i ja jakby baca z dziada pradziada. Budowlanki nie umiem, od małego byłem przy owcach, tę pracę kocham. Ratunku innego dla owczarstwa nie ma, tylko żeby te dopłaty trwały jak najdłużej, bo owiec coraz mniej i wszystko podupadło. A certyfikat na oscypek - szczęściem jest, bo zabiegaliśmy o niego i teraz trzeba pilnować, żeby nam go kto nie zabrał, żebyśmy się któregoś dnia nie dowiedzieli, że to Słowacy robią oscypek…

Jan Janczy dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu zapewnia, że coś się zmienia, aby uczynić hodowlę owiec w górach bardziej opłacalną. Trzeba szukać możliwości dla rozwoju bacowskiego rzemiosła.
- Może teraz dla owczarstwa pojawi się jakaś szansa, aby wyjść z tego marazmu, ale potrzebne są kolejne decyzje na szczeblu ministerialnym - mówi Janczy. - Mamy dopłaty, ale potrzeba nam możliwości na prowadzenia gospodarskiego uboju jagniąt. Tak, aby jak to jest w Zachodniej Europie gospodarz mógł zabić jagnię na własne potrzeby. Teraz musi płacić za to ogromne pieniądze w ubojni.

Czytaj o skazanym bacy

Wśród baców głośno komentowany był przykład wyroku dla bacy Wojciecha G., który za wyrób oscypków bez certyfikatu został skazany na sześć miesięcy w zawieszeniu na dwa lata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie przyjechał do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto