WIDEO: Krótki wywiad
Dopłaty od rządu
- O tym, by w naszej gminie stworzyć publiczne linie autobusowe czy busowe, bo to lepsze określenie, myślałem, od kiedy tylko zostałem wybrany na wójta - mówił „Krakowskiej” już we wrześniu Andrzej Pietrzyk, wójt gminy Bukowina Tatrzańska. - Rozmowy na ten temat rozpoczęły się w zeszłym roku. Początkowo rozważaliśmy zakup własnych autobusów, ale niestety nie było nas na to stać.
Wójt dodaje, że z ogromną radością przyjął wiosenną zapowiedź rządu o „reaktywowaniu PKS-ów” (padła w ramach tzw. piątki Kaczyńskiego przed wyborami do europarlamentu). Program zakłada rządową dotację do linii autobusowych, których stworzenie jest nierentowne dla samych przewoźników.
Gdy gmina zaczęła starać się o te pieniądze, okazało się, że potrzeby komunikacyjne na tym terenie są tak duże, że samorząd kwalifikuje się do tego, by uzyskać maksymalną dopłatę (w wysokości złotówki) do wozokilometra.
PEŁNY ROZKŁAD KOMUNIKACJI AUTOBUSOWEJ W GMINIE BUKOWINA ZNAJDZIECIE TUTAJ
- Pomimo tego mieliśmy problem ze znalezieniem firmy przewozowej chętnej do współpracy z nami - mówi Pietrzyk. - Dlatego musieliśmy przesunąć inaugurację całego systemu z 1 września na połowę listopada - dodaje.
Mieszkańcy świętują
Ostatecznie umowa została podpisana z firmą Szosmig z Bukowiny Tatrzańskiej. Cały system został pomyślany tak, że funkcję „minidworca”, czy może bardziej przystanku centralnego, pełni skwer przed urzędem gminy w Bukowinie Dolnej. Tu rozpoczyna się i kończy każda z 9 linii autobusowych. Co najważniejsze, w tym miejscu można przesiąść się też do innego, tym razem już prywatnego busa w stronę Zakopanego czy Nowego Targu lub autobusu do Krakowa.
- Teraz osoby bez własnego samochodu mogą dojechać do urzędu czy na komisariat policji, załatwić swoje sprawy, a następnie wrócić do domu. Tuż obok jest też ośrodek zdrowia, więc można busem wybrać się na wizytę do lekarza - mówi Dawid Kuruc, mieszkaniec Białki Tatrzańskiej. - Trzeba się naprawdę cieszyć, że taki system powstał w naszej gminie, bo będzie on zbawieniem dla wielu osób. Szczególnie starszych, te bowiem często nie mają samochodu i by dojechać np. do lekarza, musiały kogoś prosić o podwózkę.
Kursów powinno być więcej
Jeśli szukać osób, które najbardziej cieszą się z utworzenia systemu komunikacji, to zapewne są nimi górale z wsi Rzepiska. Do nich bowiem dotychczas w ogóle nie dojeżdżał autobus.
Z drugiej strony, analizując rozkład jazdy, trudno nie odnieść wrażenia, że połączeń trzeba będzie w przyszłości dołożyć. Dziś mieszkańcy Rzepisk os. Pawliki mają jedyny autobus w stronę ośrodka zdrowia o 6.30 rano a powrót o 17.15. Nawet przyjmując, że kolejki w polskiej służbie zdrowia będą jeszcze rosnąć, to jednak 11 godzin to zbyt duży odstęp czasu, by ktoś realnie brał takie połączenie, jako możliwość dojazdu do lekarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
