Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ceny benzyny będą nadal spadać". Ropa tanieje w obawie przed kolejną falą pandemii koronawirusa w Chinach i spowolnieniem gospodarki

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
- Mocne spadki na rynku naftowym przełożą się na wyraźne obniżki na hurtowym rynku paliw w Polsce i jutro znów spodziewamy się na nim trzycyfrowych spadków - mówi Grzegorz Maziak z e-petrol.pl.
- Mocne spadki na rynku naftowym przełożą się na wyraźne obniżki na hurtowym rynku paliw w Polsce i jutro znów spodziewamy się na nim trzycyfrowych spadków - mówi Grzegorz Maziak z e-petrol.pl. Fot. Paweł Dubiel, Polska Press
Od ubiegłego wtorku ropa Brent potaniała już o ponad 20 proc. i pierwszy raz od początku marca jej cena zmierza poniżej magicznej granicy 100 dolarów - mówi Grzegorz Maziak z serwisu e-petrol.pl. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień kosztuje dziś na NYMEX w Nowym Jorku 98,24 dol. Ekspert przewiduje, że to się w najbliższych dniach przełoży na dalszy spadek cen benzyny i oleju napędowego na stacjach paliw.

Coraz więcej analityków i inwestorów wierzy, że Ukraina przy wsparciu Zachodu może odeprzeć agresję Rosji, albo że wobec beznadziejnych postępów rosyjskiej armii dojdzie wkrótce do jakiegoś porozumienia. Równocześnie nasila się niepokój związany z pojawieniem się nowych ognisk pandemii koronawirusa w Chinach. Tamtejsze władze reagują na to twardymi lockdownami, co może doprowadzić do ponownego spowolnienia drugiej gospodarki globu, a co za tym idzie - zmniejszenia jej zapotrzebowania na ropę.

Gwałtowny wzrost liczby nowych przypadków covid w Chinach

- Nowy tydzień na rynku naftowym w Londynie zaczął się od wyraźnej obniżki i na zamknięciu poniedziałkowej sesji, po spadku o 5,77 USD, cena ropy znalazła się na poziomie 106,90 USD/bbl. We wtorek rano przecena była kontynuowana i o godz. 7:53 baryłka ropy Brent w majowych dostawach kosztowała 100,43 USD. Kontrakty terminowe na olej napędowy traciły na wartości 47,50 USD. Źródłem obniżek mogą być m.in. obawy dotyczące kolejnej fali pandemii koronawirusa w Chinach - komentuje Grzegorz Miziak, analityk e-petrol.pl.

Z rosyjską agresją na Ukrainę zbiegł się w czasie gwałtowny przyrost nowych przypadków zakażeń koronawirusem w Chinach. Wedle oficjalnych danych, miesiąc temu notowano tam ok. 50 nowych zachorowań dziennie, a obecnie jest ich już ponad półtora tysiąca. Komunistyczne władze stosują politykę "zero covid", co oznacza twarde lockdowny i faktyczne zamrożenie znacznej części gospodarki. Cztery dni temu AFP donosiła o totalnym zamknięciu 9-milionowej aglomeracji Changchun, bo wykryto tam... 78 potwierdzonych zakażeń covidu. Miasto to jest ważnym ośrodkiem przemysłu samochodowego, elektromaszynowego, chemicznego i hutniczego. Działa tam uniwersytet, politechnika i filia Chińskiej Akademii Nauk. W kolejnych dniach lockdown objął całą prowincję Jilin, w której leży Changchun.

Do dziś lockdowny wprowadzono także w superważnym nie tylko dla chińskiego, ale i globalnego biznesu okręgu Shenzhen (w bezpośrednim sąsiedztwie Hongkongu) oraz Dongguanie w równie istitnej dla globalnego łańcucha dostaw prowincji Guangdong. Zamknięto gigantyczne fabryki, nie jeździ transport, nie działają instytucje - w efekcie nie potrzeba paliw, więc maleje zapotrzebowanie na ropę. Dzisiaj restrykcje objęły także Szanghaj.

Wszystko to wpłynęło nie tylko na globalne ceny ropy, ale i notowania chińskich spółek na zachodnich giełdach. Od początku tygodnia trwa gwałtowna wyprzedaż ich walorów, do czego - oprócz odnowienia pandemii - przyczyniły się też obawy inwestorów dotyczące ewentualnych sankcji, jakie Zachód może nałożyć na Chiny w wypadku, gdyby te silniej poparły Rosję, albo próbowały jej pomagać w omijaniu zachodnich restrykcji. Główny indeks giełdy w Hongkongu spadł do poziomów niespotykanych od sześciu lat, chińskie spółki dołują też na amerykańskim Nasdaq, co przekłada się na ogólne nastroje - i prognozy gospodarcze. Możliwe rozprzestrzenienie się pandemii na całe Chiny kontynentalne stało się dziś jednym z głównych czynników wpływających na ceny ropy, a więc i paliw - także w Polsce.

Orlen obniża ceny na stacjach. Spodziewane dalsze obniżki

- Mocne spadki na rynku naftowym przełożą się na wyraźne obniżki na hurtowym rynku paliw w Polsce i jutro znów spodziewamy się na nim trzycyfrowych spadków - mówi Grzegorz Maziak.

Przypomnijmy, że w poniedziałek 14 marca prezes ORLEN-u Daniel Obajtek obiecał obniżkę cen oleju napędowego o 34 gr na litrze, do poziomu 7,55 zł, zaś benzyny - o 20 gr, do 6,79 zł. Faktycznie takie stawki pojawiły się wkrótce na stacjach koncernu, a potem także na wielu stacjach konkurencji. To efekt znacznego spadku cen paliw w hurcie, będącego pochodną spadku cen ropy.

Wysokie marże rafinerii oraz wciąż spore podatki: 2 złote na litrze

Wielu analityków zwraca przy tym uwagę, że polskie rafinerie wciąż korzystają z ropy z Rosji (URALS; w 2021 roku jej udział w produkcji paliw wynosił ok. 60 proc.), której ceny są ostatnio o ponad 20 dol. za baryłkę niższe niż ropy Brent, bo pojawiły się duże problemy ze sprzedaniem rosyjskich surowców (agencja Bloomberga informuje, że przetarg ogłoszony przez rosyjski Zarubieżnieft na sprzedaż sześciu dostaw ropy Urals został unieważniony, ponieważ żaden z kupujących nie odpowiedział na ofertę). W dodatku część przerabianej w Polsce ropy może pochodzić z zapasów zgromadzonych w czasach, gdy surowiec kosztował 60 dol. czy 80 dol. Dzięki temu marże naszych rafinerii są naprawdę godne. Urząd Konkurencji i Konsumentów postanowił sprawdzić, czy nie przekroczyły one poziomu przyzwoitości.

Na wyraźnie wyższych cenach benzyny i oleju napędowego korzysta też państwo. Rząd obniżył wprawdzie VAT na paliwa z 23 do 7 procent (na czym mocno stracil), ale np. 10 marca w cenie litra benzyny Pb95 koszt zakupu w rafinerii wynosił 4,66 zł, marża detalisty - 30 groszy, natomiast akcyza 1,41 zł, VAT 0,52 zł i opłata paliwowa 0,15 zł. Łączna wartość podatków przekraczała więc 2 zł. Identycznie było w przypadku oleju napędowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Ceny benzyny będą nadal spadać". Ropa tanieje w obawie przed kolejną falą pandemii koronawirusa w Chinach i spowolnieniem gospodarki - Dziennik Polski

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto