Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ. Fałszywi pracownicy banku przekonali mieszkankę Podhala, by wzięła 130 tys. kredytu, a potem oddała im pieniądze

Aurelia Lupa
Archiwum
Internetowi oszuści działają na Podhalu, dziwonią do mieszkańców i podają się za pracowników banku. Taki telefon odebrała mieszkanka Nowego Targu. Oszust wmówił jej, że bierze udział w akcji policyjnej i musi zaciągnąć kredyt, by pomóc w ujęciu przestępców. Udział w tej "akcji” kosztował kobietę 130 tys. zł.

- We wtorek 24 maja do Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu zgłosiła się mieszkanka powiatu nowotarskiego, która została oszukana metodą na „pracownika banku’’. Kobieta odebrała telefon i została poinformowana przez osobę przedstawiającą się za pracownika banku, że ktoś wykorzystując jej dane osobowe próbował zaciągnąć wysoką pożyczkę - opisuje metodą oszustów Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.

Rozmówca przekonał kobietę, że prowadzone jest śledztwo w sprawie oszustw bankowych i bierze ona udział w tajnej operacji. Jednak, aby ująć oszusta musi ona zaciągnąć pożyczkę, którą następnie wpłaci na wskazane konto bankowe.

Kobieta była bardzo przejęta całą sytuacją, wykonała wszystkie polecenia fałszywego pracownika banku. Najpierw zaciągnęła pożyczkę w wysokości 130 tys. zł, a następnie wypłaciła gotówkę i przy użyciu wpłatomatu wpłaciła ją na wskazany przez oszusta rachunek bankowy. W trakcie rozmowy była przekonywana, że bierze udział w legalnej akcji, która jest nadzorowana przez „ukrytych policjantów”. Dopiero po wykonaniu wszystkich poleceń oszusta i po powrocie do domu dotarło do niej, że została oszukana i wtedy sprawę zgłosiła policji.

- Tego samego dnia, telefon od fałszywego pracownika banku otrzymał również inny mieszkaniec powiatu nowotarskiego. Rozmówca przekonywał mężczyznę, że ktoś wykorzystując jego dane osobowe próbował zaciągnąć pożyczkę, jednak w sprawie prowadzone jest już śledztwo nadzorowane przez policjantów. Jedynym warunkiem, aby oszust został schwytany jest zaciągniecie pożyczki na możliwie najwyższą kwotę. Mężczyzna poszedł więc do banku, zaciągnął pożyczkę w wysokości 60 tys. zł i wypłacił gotówkę z konta zgodnie ze wskazówkami rozmówcy - mówi Dorota Garbacz.

Kiedy mężczyzna udał się do wpłatomatu, gdzie miał wpłacić pieniądze na wskazany rachunek bankowy, okazało się, że wcześniej musi podać numery seryjne banknotów. Następnie banknoty posegregowane po kilkadziesiąt sztuk z każdego nominału kolejno wpłacić we wpłatomacie. Ta dziwna instrukcja natchnęła mężczyznę, że coś jest z tą "akcją" nie tak. Zamiast wpłacić pieniądze poszedł na komendę policji, gdzie dowiedział się, że była to próba oszustwa.

Policja ostrzega wszystkich, by nie ufali takim telefonom. - Jeżeli dzwoni osoba, która twierdzi, że pracuje w banku i przekonuje, że ktoś próbował zalogować się na nasze konto, zlecił z konta przelew lub próbował wziąć pożyczkę na nasze dane, namawia do wzięcia kredytu i przekonuje, że bierzesz udział w tajnej akcji, bądźmy bardzo ostrożni. Bo to może być próba oszustwa. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości podczas rozmowy z osobą, która podaje się za pracownika banku, rozłączmy się i osobiście lub telefonicznie skontaktujmy się ze naszym bankiem – ostrzega policja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto