W ciągu kilku ostatnich dni miało odbyć się kilka przetargów na sprzedaż miejskich nieruchomości. Nie doszły jednak do skutku. Powód? Brak chętnych i niewpłacone wadium.
Wczoraj pod młotek miał iść lokal użytkowy położony przy ulicy Kolejowej 159 w budynku wielo mieszkaniowym o ogólnej powierzchni 115,7 m kwadratowego, a składający się z biura, pomieszczeń socjalnych i magazynowych. Niestety, mimo że cena nie była wygórowana - wynosiła 300 tys. zł - nikt się nim nawet nie zainteresował.
Podobnie było i w przypadku sprzedaży pięknej kamienicy przy ulicy Harcerskiej w samym centrum miasta. Przetarg miał się odbyć w piątek, niestety, nikt nie wpłacił nawet wadium. Tymczasem cena wywoławcza obiektu dwukondygnacyjnego o powierzchni użytkowej 433 metrów kwadratowych wynosiła 2 mln zł.
Budynek zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania stoi w terenie mieszkaniowo-budowlanym i objęty jest strefą ochronną i konserwatorską. - W obu przypadkach nie było chętnych do kupna. Teraz już burmistrz będzie musiał decydować, czy lokale te będą wystawione do dzierżawy, czy po obniżeniu ceny ponownie na sprzedaż - tłumaczy Janusz Jakobiszyn, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Gospodarki Przestrzennej Urzędu Miasta w Nowym Targu.
Nie ukrywa on, że ze sprzedaży obiektów pewnie nie byłoby problemu jeszcze przed 5 laty. Teraz jest kryzys na rynku nieruchomości.
- Jeśli się nam uda, przedłużymy umowy tam, gdzie to można - wyjaśnia burmistrz Marek Fryźlewicz. - W przypadku kamienicy na Harcerskiej pewnie obniżymy cenę i ponownie wystawimy ją na sprzedaż. Owszem pieniądze te były planowane w budżecie. Teraz skarbnik będzie musiał budżet na nowo przeanalizować, Za wcześnie teraz jednak mówić o zmianach w budżecie czy ograniczaniu inwestycji.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
