Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: za potrącenie dziecka autobusem stanie przed sądem

Józef Słowik
Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu postawiła akt oskarżenia przeciwko 56-letniemu kierowcy z Rabki, który 1 lutego potrącił 11-letniego Mateusza Kwaka, ucznia Szkoły Podstawowej nr 5 w Nowym Targu.

Chłopiec został potrącony zaraz po zakończeniu feriach zimowych. Kierowca przyznał się do zarzucanego mu czynu i zdecydował dobrowolnie poddać się karze. Chce dla siebie roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Teraz jednak musi o tym zdecydować nowotarski sąd. Prokuratura zarzuca 56-latkowi nieumyślne naruszenie zasad w ruchu drogowym.

- Kierowca wjechał na chłopca nie mogąc wyhamować pojazdu, przed poprzedzającym go samochodem, który nagle się zatrzymał - mówi Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu. - Zamknięcie sprawy nie zamyka rodzicom chłopca drogi do starań o odszkodowania. Przypomnijmy. Do tragicznego wypadku doszło przed godziną ósmą przy ulicy Kowaniec w Nowym Targu.

- Chłopiec wraz z dwoma kolegami szedł do szkoły - przypomina Roman Kościelniak, zastępca naczelnika sekcji ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. Kierowca mimo dużego doświadczenia zawodowego, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. To była główna przyczyna tego, że autobus dosłownie zsunął się na stojącego na chodniku chłopca. Autosan Miejskiego Zakładu Komunikacji w Nowym Targu przygniótł chłopca do ogrodzenia domu znajdującego się w pobliżu. Ogromne auto zmiażdżyło 11-latkowi nogi. Chłopiec natychmiast po wypadku trafił do miejscowego szpitala. Zapadła jednak decyzja o przetransportowaniu go śmigłowcem do krakowskiego Dziecięcego Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu.

Mateusz trafił tam około godz. 13. Lekarze określali jego stan jako ciężki, ale stabilny. Ponad pięć godzin trwała operacja ratująca nogi 11-latka. Mimo bardzo złych rokowań, lekarze nie tracili nadziei. Zrobili wszystko, co było w ich mocy, by mały pacjent nie trafił na wózek inwalidzki. Mateusz w szpitalu w Prokocimiu spędził w sumie 2,5 miesiąca, z czego miesiąc na oddziale intensywnej terapii. W kwietniu wrócił do domu, gdzie oprócz rehabilitacji i ćwiczeń przyszedł też czas na indywidualny tok nauczania. Kilku nauczycieli odwiedzało go w domu, pomagając w skończeniu czwartej klasy.

Dzisiaj pani Małgorzata, matka chłopca, nie chce rozmawiać o czekającej rozprawie. Chociaż zapewne będzie musiała w niej uczestniczyć. Jej syn ze wzgędu na swój wiek nie. - Właśnie jedziemy na rehabilitację na basen - mówi nam mama Mateusza. Nie chce komentować, już tego zdarzenia i osądzać działania kierowcy. - Mogę powiedzieć tylko, że Mateusz cały czas wymaga rehabilitacji i chcemy, aby wrócił do pełni sił. Nie chciała także powiedzieć, czy będą domagali się od kierowcy zadośćuczynienia.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowy Targ: za potrącenie dziecka autobusem stanie przed sądem - Nowy Targ Nasze Miasto

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto