Przez całą majówkę w Zakopanem trwały bowiem dwie imprezy targowe, na których turyści mogli kupić bibeloty czy pamiątki sprzed kilkudziesięciu lat. Jedna z nich mieściła się na placu Niepodległości (imprezie patronowało Biuro Promocji Zakopanego), a druga na boisku Zespołu Szkół Budowlanych przy Krupówkach. Wywoływało to spore zamieszanie, bo większość gości, którzy odwiedzili jeden plac, nie docierała na drugi i odwrotnie.
Dlatego też wielu mieszkańców miasta zaczęło zastanawiać się, czy miasto nie mogło zorganizować jednej dużej imprezy?
- Oczywiście, że można by zrobić tylko jedne, duże targi, co moim zdaniem wyglądałoby lepiej, ale to już nie zależy ode mnie - mówi Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji Zakopanego. - Ja organizatorowi jednych targów jedynie wynająłem plac. To, że inni wystawcy nie porozumieli się z nim i urządzili osobne targi, to już nie moja wina. Co więcej, nie mogę nic zrobić, by w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji. Mamy w Polsce wolność działalności gospodarczej i każdy może robić swoją imprezę.
Dyrektor apeluje jednak do kolekcjonerów staroci, by w przyszłości dogadali się i zrobili targi pod wspólnym szyldem. - To będzie z korzyścią dla wszystkich - zapewnia.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?