Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale. Brakuje węgla dla szkół. "Ceny astronomiczne". Zamiast na inwestycje pieniądze pójdą na opał?

Łukasz Bobek, Aurelia Lupa
Węgiel może okazać się jedną z najdroższych pozycji w budżetach wiejskich gmin na Podhalu
Węgiel może okazać się jedną z najdroższych pozycji w budżetach wiejskich gmin na Podhalu Fot. Tomasz Czachorowski/Polskapress
Bardzo trudna sytuacja szkół na Podhalu przed nadchodzącą zimą. Potrzeba kilkuset ton węgla do ogrzewania placówek, a tego nie ma. Gminy nie stać na zakup opału. Ceny oferowane w przetargach to od 4,6 do nawet 5,5 tys. zł za tonę. - To ceny astronomiczne. Jeśli nie uda nam się dostać tańszego węgla, przeznaczymy na opał pieniądze z inwestycji – mówi Marcin Kolasa, wicewójt gminy Nowy Targ.

Kryzys w energetyce mocno uderza w prywatne domostwa, ale i w placówki edukacyjne, czy inne budynku użyteczności publicznej, które nadal są ogrzewane węglem. Ceny tego surowca od ubiegłego roku poszybowały w górę o 200-300 procent. Podrożał także pellet, gaz, prąd, olej opałowy. Największy problem jednak jest z węglem. Tymczasem na Podhalu wciąż wiele szkół ogrzewanych jest właśnie tym opałem.

Gmina Nowy Targ – największa gmina na Podhalu – dla 20 szkół potrzebuje aż 350 ton ekogroszku. I ma ogromy problem, by go kupić. - Właśnie unieważniłem przetarg na zakup węgla. Najtańsza bowiem oferta opiewała na 4660 zł za tonę. Najwyższa to 5500 tys. zł. To są dla nas kwoty astronomiczne – mówi Marcin Kolasa. To oznacza, że gmina musiałaby wydać na węgiel min. 1 mln 660 tys. zł.

Do tego gmina Nowy Targ potrzebuje ok. 120 ton pelletu, a ten również podskoczył o ok. 200 proc. i tona kosztuje ok. 3 tys. zł. W przypadku tego opału gmina Nowy Targ przygotowuje przetarg.

- Część opału szkoły mają zabezpieczone. Myślę, że wystarczy go do grudnia – dodaje Kolasa. Co dalej – tego na razie nie wiadomo.

Podobna, trudna sytuacja panuje w innych wiejskich gminach na terenie Podhala, gdzie nie ma rozwiniętej sieci ciepłowniczej – czy to gazowej, czy geotermalnej. Gmina Czarny Dunajec potrzebuje dla szkół 300 ton węgla. Urząd ogłosił już dwa przetargi na węgiel. Bez powodzenia. Zostały unieważnione. - Najniższa cena była na kwotę 4120 zł za tonę. Nie mamy takich pieniędzy, więc unieważniliśmy przetargi. Teraz możemy kupować z wolnej ręki. Powiadomiłem nasze szkoły, by kupowały węgiel gdzie się da – mówi Marcin Ratułowski, wójt gminy Czarny Dunajec.

Analogiczna sytuacja jest w Lipnica Wielka na Orawie. Tu do ogrzania jest pięć obiektów szkolnych, w których mieści się siedem rożnych szkół. Budynki ogrzewane są pelletem, ekogroszkiem, olejem opałowym i brykietem drzewnym. - Na tą chwile budynki zaopatrzone są w opał na początek sezonu grzewczego, ale musimy te zapasy powiększyć - mówi Jan Kulig, sekretarz gminy. - Ceny opału są coraz wyższe co dotyka wszystkich. Zrobimy wszystko by zakupić odpowiedni zapas na zimę – dodaje.

Opału potrzeba na ogrzewanie nie tylko szkół, ale i innych budynków użyteczności publicznej – urzędów, ośrodków zdrowia czy remiz OSP. W samej gminie Jabłonka do ogrzania jest pięć remiz. - O ile udało nam się zabezpieczyć prawie 75 procentach opał, który jest potrzebny do ogrzania budynku urzędu gminy, to nadal mamy problem z zakupem węgla do remiz. Już na wiosnę tego roku podjęliśmy kroki w tym kierunku. W marcu ruszył pierwszy przetarg na 56 ton ekogroszku. Byliśmy gotowi zakupić całość, ale niestety ku naszemu zaskoczeniu nie wpłynęła żadna oferta. Podobnie zakończył się drugi przetarg. To z jednej strony jest pozytywne, bo możemy zakupić opał z tzw. wolnej ręki - mówi Artur Górka, sekretarz gminy Jabłonka. - Wysłaliśmy zapytanie do Tauronu w sprawie zakupu węgla, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Rozważamy wszelkie możliwości nawet takie, że kupimy po 3 tony na każdą z remiz, tak by wystarczyło do końca roku. Liczymy, że wraz z nowym rokiem sytuacja na rynku paliw stałych się poprawi i łatwiej będzie można kupić opał – dodaje.

Są jednak gminy wiejskiej pod Tatrami, które nie są ogrzewane węglem. - W naszym przypadku żadna ze szkół nie jest ogrzewana takim opałem. Wykorzystywany jest olej. Udało nam się zatankować zbiorniki już wcześniej. Tym niemniej koszt był dla nas dużo większy. Na przykładzie szkoły w Kościelisku mogę powiedzieć, że o ile w ubiegłych latach tankowanie do pełna kosztowało nas 31 tys. zł, tak teraz musieliśmy zapłacić 60 tys. zł – mówi Roman Krupa, wójt Kościeliska.

Choć trudności ze zdobyciem opału są ogromne, żadna z gmin na Podhalu nie zakłada, że zimą uczniowie zostaną oddelegowani na lekcje zdalne. - Absolutnie nie chcemy tego robić. Niedawno były lekcje zdalne i źle wpłynęły na nasze dzieci. Nie ma innej alternatywy, szkoły muszą być ogrzane. Jeśli będziemy bez wyjścia, będziemy dokładać do ogrzewania szkół kosztem zadań inwestycyjnych z tego i następnego roku – mówi Kolasa.

W przypadku innych budynków jak np. remiz strażackich, samorządy już wskazywały strażakom, by ograniczyć ogrzewanie pomieszczeń, które nie są niezbędne do utrzymania gotowości bojowej.

Urzędnicy mocno liczą na wsparcie rządu. Ten już zapowiedział przekazanie dla samorządów 13,7 mld zł na wydatki bieżące.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto