Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: lekcja ogłady dla busiarzy

Łukasz Bobek
Starostwo tatrzańskie chce zrobić elektroniczną księgę skarg i zażaleń, a także uruchomić telefon interwencyjny, gdzie turyści mogliby zgłaszać wulgarne zachowanie kierowców busów pod Giewontem. Zaś przed kolejnym sezonem kierowcy mogą liczyć na szkolenia w kwestii podejścia do klienta. To efekt pojawiających się skarg na kulturę osobistą przewoźników.

Skargi wpłynęły także do naszej redakcji. - No, nie jest najlepiej z kulturą niektórych kierowców. W większości są mili i uprzejmi, ale ostatnio trafiła mi się przejażdżka z niezbyt zadowolonym panem. Najpierw zrugał mnie za to, że ośmieliłam się spytać, gdzie jedzie, skoro ma na przedniej szybie wywieszkę. Ja jej po prostu nie zauważyłam - opowiada pani Janina Malka, turystka z Zielonej Góry. - Na koniec zaś miał spory kłopot z wydaniem mi reszty za przejazd. Burczał coś pod nosem, narzekał, że musi szperać za drobnymi. Zachowywał się, jakby mi robił łaskę, że dałam mu zarobić.

Podobne zażalenia na zachowanie kierowców zdarzały się także w poprzednich latach, nie mówiąc już o tym, że turyści żalili się, iż kierowcy jeżdżą jak chcą, nie respektując rozkładów jazdy.

Zdaniem Andrzeja Gąsienicy Makowskiego, starosty tatrzańskiego, także do nich trafiają skargi oburzonych turystów.

- Wiadomo, że część tych zgłoszeń jest mocno przesadzona, ale niewykluczone, że część jest prawdziwa - mówi Andrzej Gąsienica Makowski. - Zdecydowana większość kierowców to uczciwi przewoźnicy. Jednak jedno takie niewłaściwe zachowanie rzutuje na całą resztę. I taki przekaz idzie w świat.

Dlatego starosta zastanawia się nad tym, by stworzyć internetową księgę skarg i zażaleń dla turystów, którzy zostali źle potraktowani przez kierowców busów, tak by urząd mógł zdyscyplinować wskazanego kierowcę. Kierowców czeka ponadto kurs podejścia do klienta. - Przed każdym sezonem mamy spotkanie z kierowcami. Poruszymy ten problem na kolejnym, przed sezonem zimowym - zapowiada Makowski.

Co na to sami kierowcy? - Każde szkolenie się przyda - uważa Jerzy Wójcik, kierowca busa z 20-letnim stażem. - Myślę jednak, że niewiele to może zmienić. Jeśli komuś przysłowiowa słoma z butów wystaje, to mu szkolenia nie pomogą - mówi obrazowo.

Jak wskazuje kierowca, problemem jest to, że na sezon na podhalańskie drogi wjeżdża nawet i kilkaset busów, które działają nielegalnie.

- Takim ludziom nie zależy na opini, tylko na szybkim zarobku - zaznacza busiarz Jerzy Wójcik.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto