Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale. Samorządy w górach tną wydatki na edukację. Mieszkańcom się to nie podoba

red.
Szkoła w Rzepiskach - Potok Grocholów ma zostać zamieniona w filię szkoły w Jurgowie
Szkoła w Rzepiskach - Potok Grocholów ma zostać zamieniona w filię szkoły w Jurgowie Tomasz Mateusiak
- Od "zawsze" w naszej miejscowości była szkoła, do której chodziły nasze dzieci, a teraz chcecie nas jej pozbawić - mówią mieszkańcy wiosek Rzepiska (gm. Bukowina Tatrzańska) i Szlachtowa (gmina Szczawnica). Samorządowcy z obu gmin zdecydowali właśnie o likwidacji placówek działających w tych miejscowościach i przerobieniu ich na filię większych "podstawówek" istniejących w sąsiednich miejscowościach. Za każdym razem stało się tak mimo, że mieszkańcy byli pomysłowi przeciwni.

WIDEO: Krótki wywiad

Podhalańscy samorządowcy, podobnie jak ich koledzy z całej Polski ponoszą coraz większe koszty związane z oświatą. Część z nich na prowadzenie szkół wydaje nawet 30-40 procent swojego budżetu, przez co brakuje im środków na inwestycje. Dzieje się tak zwłaszcza w gminach, które utrzymują wiele szkół nawet w małych miejscowościach. Placówki takie często kształcą zaledwie od kilku do kilkunastu uczniów a ilość dzieci w stosunku do nauczycieli jest bliska proporcji 1:1.

W tej sytuacji coraz częściej słyszy się, że wiele gmin swój system oświaty po prostu reorganizuje.

- Po poprzednikach zastałem sytuację w której nasza gmina prowadzi 9 szkół w których uczy się około 1200 dzieci - mówił na ostatniej sesji rady gminy wójt Bukowiny Tatrzańskiej Andrzej Pietrzyk. - W tej sytuacji na oświatę wydajemy z budżetu co roku 23 milionów złotych a subwencji z budżetu państwa mamy o 10 milionów złotych mniej. Oznacza to, że nasz system szkół jest zorganizowany źle. Mówić wprost nas po prostu nie stać na utrzymywanie wszystkich tych szkół.

Nic więc dziwnego, że jeszcze na tej samej sesji radni podjęli decyzję o chęci likwidacji Szkoły Podstawowej nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 2 w Rzepiskach. Pierwsza mieści się na osiedlu Potok Bryjów, druga na osiedlu Potok Grocholów (choć to administracyjnie jedna wieś mieszkańcy traktują je niemal jak dwie osobne miejscowości.

Obecnie obie placówki mają po 8 klas plus oddziały przedszkolne każda. Po zmianie staną się filiami Szkoły Podstawowej w Jurgowie i lekcje będą tu odbywały tylko w klasach od 1 do 3 oraz w oddziale przedszkolnym. Starsze dzieci z klas 4-8 będą przewożone na koszt gminy do szkoły w Jurgowie lub innej placówki na terenie gminy jeśli to do niej zapiszą swoje pociechy rodzice.

Co to da gminie? Spore oszczędności. Zamiast trzech administracji będzie trzeba bowiem opłacać tylko jedną. Zwolnionych zostanie też część nauczycieli (część zostanie przeniesiona do Jurgowa). Ci bowiem w szkołach w Rzepiskach mieli zgodnie z Kartą Nauczyciela pełne etaty a często nauczali w klasie od 2 do 7 uczniów. Prowadziło to do sytuacji gdy w najmniejszej gminnej szkole (Rzepiska nr 2) pracowało 16 nauczycieli na 29 dzieciaków.

- Wiemy, że takie rzeczy bolą zarówno mieszkańców jak i nauczycieli, ale nie ma innej możliwości - mówili podczas sesji radni. - System musi być sprawiedliwy a dziś nie jest bo nauczyciele z Rzepisk prowadza z tą sama pensję mniej lekcji niż belfrowie z innych szkół w gminie.

Problem w tym, że mieszkańców Rzepisk takie zapewnienia absolutnie nie przekonują. - Zawsze mieliśmy we wsi szkoły i chcemy je zachować - mówią wzburzeni. - Tez przecież płacimy podatki. Dzieci z 4 klasy mają 10 lat. Są za małe by jeździć autobusem do innej wsi. Inna sprawa, że w szkole w Jurgowie mogą być wyśmiewani przez "miejscowych". U nas jak ktoś już jest z sąsiedniej wsi to jest gorszy - dodają górale i zapowiadają, że będą odwoływać się do Małopolskiego Kuratorium Oświaty.

Identyczną decyzję jak radni z gminy Bukowina podjęli tez w minionym tygodniu radni miejscy w Szczawnicy. Stosunkiem głosów 13 za, 3 przeciw podjęli oni uchwałę intencyjną ws. likwidacji szkoły w Szlachtowej i zrobienia z niej filii SP nr 2 w Szczawnicy. Również i tu były protesty licznie zgromadzonych na sesji rodziców. Argumenty padały te same z obu stron. Z jednej były oszczędności. Z drugiej obawa, że dzieci z 4 klasy są za małe na dojeżdżanie na zajęcia.

O tym czy wszystkie trzy placówki faktycznie uda się zlikwidować i przemienić na filie z klasami I - III zdecyduje teraz Małopolskie Kuratorium Oświaty. Jeśli uzna, że likwidacja jest błędem to gminy będą musiały szkoły pozostawić co będzie się wiązało z koniecznością szybkiego ich remontowania. W 2022 roku każda placówka oświatowa w Polsce będzie bowiem musiała zapewnić każdemu uczniowi ciepły posiłek w trakcie zajęć. W żadnej z likwidowanych placówek nie ma na stołówkę miejsca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Podhale. Samorządy w górach tną wydatki na edukację. Mieszkańcom się to nie podoba - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto