Małgorzata Rokicka i Wioletta Krauzowicz doskonale pamiętają, kiedy przyszedł im do głów pomysł na szkołę rodzenia w nowotarskim szpitalu.
- To był kwiecień w 2005 roku - opowiada Krauzowicz. - Ówczesna ordynatorka szpitala, doktor Bogumiła Moskal rzuciła do nas: a może by tak dziewczyny otworzyć szkołę rodzenia?
Obie położne zdecydowały się, że pójdą na kurs instruktorów szkół rodzenia w ramach akcji "Rodzić po ludzku".
- I tak się zaczęła nasz przygoda z przyszłymi rodzicami i trwa do dzisiaj - wspomina Rokicka. - Spotykamy się z rodzicami w ciągu czterech tygodni osiem razy. Mówimy im o fizjologi porodu, jego przebiegu, sytuacjach, które się mogą zdarzyć i oczywiście o tym wszystkim co po nim, czyli o połogu, karmieniu piersią, kąpaniu i pielęgnacji niemowląt.
O ile w innych czynnościach panowie nie mogą brać czynnie udziału, o tyle kąpania uczą się przede wszystkim oni.
- Na lalkach uczą się tego wszystkiego, co powinni umieć później - mówi pani Wioletta. - Czasami zdarza im się otrzepać lalkę z wody. Wtedy wybuchają salwy śmiechu. Wtedy jest zabawnie, ale strach pomyśleć, co gdyby to było prawdziwe niemowlę.
Szpital nowotarski czytaj:
http://www.gazetakrakowska.pl/podhale/nowytarg/374430,dyrektor-szpitala-w-nowym-targu-ma-zwrocic-pieniadze-za,id,t.html?t=1W zajęciach szkoły rodzenia biorą udział kobiety po 30. tygodniu ciąży. Położne z Nowego Targu, które przez pięć lat wyszkoliły 250 par, nie ukrywają, że zdarza im się spotykać ze stereotypowymi opiniami, że poród musi bardzo boleć, a kobieta w opiece nad dzieckiem jest zdana sama na siebie.
- Uważamy, że łatwiej pójść do porodu z pełną wiedzą, bo wtedy człowiek się nie boi - twierdzą położne. - Lęk rodzi się z niewiedzy. W trakcie kursu idziemy z pacjentkami na oddział i pokazujemy, jak wygląda łóżko do porodu.
Piotr Kołodziej, obecnie szczęśliwy tata blisko rocznej Wiktorii, potwierdza, że zajęcia w szkole rodzenia dużo mu dały. - Zawsze mówiłem, "ja przy porodzie? nigdy w życiu", ale okazało się całkiem inaczej i to dzięki szkole rodzenia - wspomina Kołodziej. - Położne robią to w takiej formie, że uwierzyłem, że poród to wydarzenie, które również dotyczy ojców.
Pośród 69 kandydatów zgłoszonych przez naszych Czytelników, wśród 12 laureatów znalazła się jeszcze jedna kobieta z naszego terenu.
Doceniona została Danuta Kawa, dyrektorka Biblioteki i Ośrodka Animacji Kultury Gminy Budzów, prezes stowarzyszenia Podbabiogórze. Czytelnicy oraz kapituła nagrodziła ją za integrowanie lokalnej społeczności wokół działań promujących małą ojczyznę oraz za wspieranie twórców ludowych.
Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?