Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska premiera filmu „Strefa interesów” w Muzeum Auschwitz-Birkenau z udziałem twórców. Zdjęcia

Opracowanie: Bogusław Kwiecień
Polska premiera filmu "Strefa interesów" w sali kinowej Muzeum Auschwitz-Birkenau
Polska premiera filmu "Strefa interesów" w sali kinowej Muzeum Auschwitz-Birkenau Łukasz Lipiński / Muzeum Auschwitz
W Muzeum Auschwitz odbyła się w czwartek, 15 lutego polska premiera filmu „Strefa interesów” w reżyserii i ze scenariuszem Jonathana Glazera. Film opowiadający o rodzinnym życiu komendanta obozu Auschwitz Rudolfa Hössa otrzymał w ubiegłym roku Grand Prix na festiwalu filmowym w Cannes. Uzyskał także pięć nominacji do Oscara.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Film powstał we współpracy z Muzeum Auschwitz

Wybór miejsca polskiej premiery nie był przypadkowy. „Strefa interesów” powstała w ścisłej współpracy z Muzeum Auschwitz Konsultowano nie tylko elementy scenariusza czy scenografii, ale także omawiano całość wymowy i symboliki obrazu. Muzeum wsparło twórców także poprzez dostęp do obozowych dokumentów, relacji Ocalałych oraz konsultacje merytoryczne.

Jak podkreślił reżyser Jonathan Glazer, „bez współpracy z Muzeum Auschwitz ten film by nie powstał.” Oprócz niego w premierowym pokazie w sali kinowej Muzeum Auschwitz udział wzięli: scenograf Chris Oddy, a także producenci Jim Wilson, Ewa Puszczyńska i Bartosz Rainski. Wśród publiczności znaleźli się również m.in. przedstawiciele władz i instytucji lokalnych, osoby zaangażowane w przygotowanie filmu oraz dziennikarze.

– Ten projekt to tak naprawdę dziewięcioletnia podróż. Wszystko rozpoczęło się od impulsu. Wiedzieliśmy, że chcemy poruszyć ten temat, ale nie byliśmy pewni dokładnie, jakie będzie nasze podejście. Odwiedziliśmy Muzeum, poznaliśmy dyrektora Cywińskiego i historyków, którzy tu pracują i zaczęliśmy bardzo skrupulatną pracę badawczą – mówił Jonathan Glazer.

Twórcom udało się zebrać materiały o rodzinie komendanta obozu i film zbudowany jest właśnie na ich podstawie. - Ważnym źródłem była też dla nas książka dr. Piotra Setkiewicza o prywatnym życiu esesmanów w Auschwitz. Dzięki temu powoli tworzył się obraz tego, jak sprawcy normalizowali swoje życie tutaj, po to by robić to, co robili. To stało się osią naszego filmu – podkreślił reżyser.

Pierwszy komendant obozu Auschwitz w centrum filmu

Dyrektor Muzeum dr Piotr M. A. Cywiński zauważył, że na ogół twórcy przyjeżdżają do nas z gotowym pomysłem i są zdumieni, gdy słyszą, że scenariusz ma tyle niedociągnięć historycznych, że nie jesteśmy w stanie podjąć współpracy. - Podejście Jonathana było zupełnie inne – powiedział dyrektor PMAB.

Opowiadał, że kiedy reżyser przyjechał do Muzeum po raz pierwszy, nie wiedział jeszcze tak naprawdę, jaki to będzie film. Przez długi czas dochodził do tego, co chciałby powiedzieć i czym chciałby poruszyć ludzi.

– Nasi historycy dostawali setki, a może nawet tysiące pytań: o grubość i wysokość muru, o gatunki drzew, rozmiar basenu w ogrodzie rodziny Hössów, o to, czy ten model radia mógł być wówczas wyprodukowany. Szczerze powiem, to była czasem precyzja, która czasami graniczyła z obłędem. Nikt nigdy wcześniej tak szczegółowo nas nie wypytywał. Na każdym etapie to była ta chęć znalezienia precyzji i odegrało to gigantyczną rolę w scenografii – podkreślił Piotr M.A. Cywiński.

– Liczyły się najdrobniejsze rzeczy: co stało w kuchni, jakie przedmioty leżały na stoliku. To były archeologiczne wręcz odkrycia, które pozwalały wejść w życie tych ludzi. Nie chodziło jednak tylko o to, co znajdowało się w ich domu, w ogrodzie, ale także o to, co działo się za murem, mimo że w filmie tam nie przechodzimy – powiedział scenograf Chris Oddy.

Reżyser w centrum filmu umieścił pierwszego komendanta niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. Film ukazuje codzienne życie Rudolfa Hössa i jego rodziny w domu z idyllicznym ogrodem położonym w bezpośredniej bliskości obozu, ale oddzielonym od niego właśnie tym realnym, ale i symbolicznym murem.

Producentka Ewa Puszczyńska podkreśliła, że tak naprawdę mamy do czynienia z dwoma filmami: „Jeden, który słyszymy, i drugi, który widzimy. Nie pokazujemy ofiar, ale oprawców. Jednak to, co słyszymy, gdzieś w podświadomości, buduje obraz tego koszmaru. Widzimy "wspaniały raj" tuż obok piekła. Ten horror staje się tym bardziej przerażający”.

– Zastanawialiśmy się czy przypadkiem czegoś nie tracimy przez to, że wielu sytuacji nie pokazujemy w filmie, że nie dodajemy narratora, który być może powinien przeprowadzić nas przez to doświadczenie. Ale młodzi ludzie, z którymi rozmawiałem, po prostu czuli ten film i jego atmosferę. Mam nadzieję, że to wszechogarniające doświadczenie będzie miało największą moc, że wbije się w podświadomość i połączy nas z tą tragedią – podkreślił Jonathan Glazer.

Pomoc mieszkańców Oświęcimia i okolic więźniom obozu

Jednym z wątków filmu jest także pomoc niesiona więźniom obozu Auschwitz przez Polaków z Oświęcimia i okolic, którzy mieszkali poza terenem tytułowej strefy interesów.

– To historia inspirowana losami Aleksandry Kołodziejczyk, która pomagała więźniom obozu, ryzykując życie swoje i swojej rodziny. Historia Hössa i wszystko, co odkryliśmy w związku z nim, była ciemna i czarna. Nie dawało nam to nadziei, a my szukaliśmy czegoś co nieco rozświetliłoby tą ciemność – powiedział Bartosz Rainski.

Ze względu na to, iż zdjęcia nie mogły powstawać na historycznym terenie, twórcy mieli możliwość cyfrowego skanowania części poobozowej przestrzeni. Jedynie ostatnie sekwencje filmu, dokumentalne zdjęcia pokazujące pracę Muzeum oraz przedmioty pozostałe po ofiarach, powstały na terenie Muzeum.

Film „Strefa interesów” oficjalnie na ekrany polskich kin obraz wejdzie 8 marca.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto