Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa zwłok z Zaskala. Dopiero w środę będzie wiadomo jak zmarł 33-letni Słowak

red.
Okolice miejsca, w którym znaleziono ciało mężczyzny
Okolice miejsca, w którym znaleziono ciało mężczyzny
Nowotarska prokuratura jest cały czas powściągliwa w komentowaniu zdarzeń jakie miały miejsce pod koniec zeszłego tygodnia w tzw. "Borze Kombinackim" w okolicach wsi Zaskale. W piątek (13 grudnia) znaleziono tam ciało mężczyzny. Jak się później okazało to 33-letni Słowak poszukiwany w swoim ojczystym kraju. Policja i prokuratura nie wykluczają zabójstwa. O tym, czy tak faktycznie było, dowiemy się jednak najprędzej w środę rano.

- W ten dzień będą już bowiem prawdopodobnie znane wstępne wyniki sekcji zwłok jaką zleciliśmy w Krakowie - mówi "Krakowskiej" prok. Krzysztof Bryniarski, zastępca prokuratora rejonowego z Nowego Targu. - Ta wykaże w jaki sposób zmarł mężczyzna. Proszę mi wybaczyć, ale do tego czasu nie będę komentował sprawy.

Nieoficjalnie w prokuraturze można usłyszeć, że okoliczności śmierci osoby znalezionej w lesie są faktycznie niejednoznaczne bo na jej ciele znaleziono liczne rany. Te mogli zadać jednak zmarłemu 33-latkowi zarówno mordercy jak i tez mógł on zrobić sobie krzywdę sam.

Wiadomo jednak na pewno, że wbrew pierwszym plotkom ciało znalezionego mężczyzny nie było związane sznurem, ani tez nie miał on poderżniętego gardła.

- Dziś możemy tylko zdradzić, że znaleziono 33-letniego mężczyznę, obywatela Słowacji - mówi Dorota Garbacz, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. Dodaje, że poszukiwania w lesie rozpoczęto bo już dzień wcześniej (czwartek 12 grudnia). W okolicach Zaskala, a dokładnie w lesie za miejscowym Domem Pomocy Społecznej, znaleziono porzucony samochód na słowackich numerach rejestracyjnych.

- Skontaktowaliśmy się ze swoimi odpowiednikami w policji na Słowacji i ustaliliśmy, że właściciel pojazdu jest w swoim kraju poszukiwany - mówi rzeczniczka prasowa. - Jego rodzina zgłosiła tam jego zaginięcie. Po uzyskaniu tej informacji grupa poszukiwawcza weszła do lasu. Niestety, znaleźliśmy zwłoki.

Wiadomo też, że jeszcze w weekend policja sprawdzała przy drodze do granicy polsko - słowackiej (zarówno od strony wschodniej jak i zachodniej) miejsca gdzie zamontowane są kamery monitoringu. Próbowano odnaleźć drogę jaką jechał samochód ze Słowakiem oraz to ile osób jechało w jego środku. Ustalono, że zmarły wjechał do Polski w Chochołowie a następnie udał się w kierunku Zakopanego. Dopiero później miał zawrócić i pojechać w stronę Nowego Targu i Zaskala.

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sprawa zwłok z Zaskala. Dopiero w środę będzie wiadomo jak zmarł 33-letni Słowak - Gazeta Krakowska

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto