Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Nowotarskiej Lidze Piłkarskiej nowy lider

Stefan Leśniowski
Fragment remisowego meczu Gazda - Asy
Fragment remisowego meczu Gazda - Asy Stefan Leśniowski
Po wakacyjnej przerwie ruszyła pierwsza liga Nowotarskiej Ligi Piłki Nożnej. Piłkarze nie zademonstrowali jednak wakacyjnej formy. Byli wypoczęci, mieli więc sporo sił do biegania, toteż stworzyli bardzo ciekawe widowiska. Było w nich to, co najbardziej cieszy oko kibica - sporo strzałów, interwencji bramkarskich i niewiadomy wynik do ostatniego gwizdka sędziego.

Nie obyło się bez niespodzianek. Najbardziej zawiedzeni byli mistrzowie pierwszej rundy, który stracili dwa punkty w samej końcówce meczu i fotel lidera. Ze spuszczonymi głowami opuszczali boisko. - Słabe ogniwa odrzuciliśmy z zespołu, ale okazało się, że wcale nie były takie słabe - powiedział Rafał Adamczyk z Trans Handlu.

Jego drużyna nastawiła się na destrukcję, zatem Supra miała optyczną przewagę, nie mogła jej jednak udokumentować bramkami. - Przeciwnicy nie wypracowali sobie żadnej sytuacji, to myśmy im sprezentowali gola. Popełniliśmy fatalny błąd w obronie - tłumaczy Dariusz Cholewa, który sprawił w końcówce, że rywalom zmarkotniały miny. Zdobył wyrównującego gola. Równolegle na drugim boisku toczyły zacięty bój zespoły ze strefy spadkowej. Hreśka prowadziła już 2:0 i wszystko wskazywało na to, że nie pozwoli sobie zrobić krzywdy, tym bardziej iż piłkarze Kunki mieli nawzajem do siebie pretensje. Było jak na jarmarku. Wydawało się, że taka atmosfera nie będzie sprzyjać koncentracji, a zespół nie stanowi monolitu. Tymczasem Kunka zaskoczyła wszystkich. Zwarła szeregi i potrafiła zniwelować przewagę. Mało tego, miała jeszcze trzy wyborne sytuacje, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

- Nie możemy tak grać w obronie - krzywił się Robert Krzystyniak z Hreśki. - Na zbyt wiele pozwoliliśmy przeciwnikowi. Prowadząc 2:0, powinniśmy spokojnie kontrolować grę i kłuć rywala kontrami. Tymczasem pozwoliliśmy się dogonić. Na szczęście przeciwnik w ostatniej minucie meczu protestował zbyt impulsywnie i wykorzystaliśmy bałagan w jego szeregach. Szybko wykonałem wolnego, arbiter nie przerwał gry, a Dzielski w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi.
Bardzo zacięty pojedynek stoczyła Gazda z Asami. Na zakończenie pierwszej rundy między obydwoma zespołami iskrzyło. Było sporo fauli i wzajemnych pretensji, a zespoły podzieliły się punktami. Gazda dwukrotnie obejmowała prowadzenie. - Bruno ubrał moje korki, a te same strzelają. Nie mógł nie trafić - śmiał się szef Gazdy Paweł Batkiewicz przy pierwszym golu. Za każdym razem przeciwnik wyrównywał. Na 1:1 z pozycji leżącej, na 2:2 z rzutu karnego.

W ostatnim meczu kolejki doszło do ,,bratobójczego" pojedynku między "młodą" i "starą" Paką Jana. Szef obu teamów Jan Leśnicki grał w starszyźnie, która dość długo utrzymywała bezbramkowy rezultat. - Od 20 lat się nie poddajemy i nie poddamy się - zapewniał w trakcie meczu Jan Leśnicki. W końcówce jednak "młodość" wzięła górę.

Wyniki: Gazda - Asy 2:2, Paka Jana - Paka Old Boys 3:0, Kunka Team - Hreśka 2:3, Trans Tandel - Supra Team 1:1.

1. Paka Jana 8 19 28-10
2. Trans Handel 8 17 27-14
3. Gazda 8 16 25-16
4. Asy 8 15 24-14
5. Supra Team 8 10 19-21
6. Kunka team 8 5 15-29
7. Hreśka 8 4 12-32
8. Paka Old Boys 8 3 13-27

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto