W Zakopanem nie będzie Targów Bożonarodzeniowych! Powód zaskakuje...

To o tyle dziwne, że w zeszłych latach Jarmark Bożonarodzeniowy organizowano w mieście pod Giewontem zaledwie 50 metrów od Krupówek, które są jedną z najbardziej "handlowych" ulic w Polsce.

Magia świąt

Chyba każdy z nas lubi atmosferę świąt i żałuje, że trwają one tylko 3 (licząc z Wigilią) dni. By przedłużyć ten okres, miasta w całej Europie organizują w swoich centrach świąteczne mini wioski. Można na nich kupić prezenty, ozdoby choinkowe czy słodkie pierniczki z drewnianych stoisk. Wszystko jest pięknie oświetlone, w środku jarmarku stoi wielka choinka, pod którą wieczorem można przyjść, by posłuchać koncertu kolęd czy zobaczyć jasełka popijając grzane wino czy gorąca czekoladę.

- Ja sam kocham klimat tych targów, a widziałem ich już wiele - mówi Dawid Przyborski, mieszkaniec Zakopanego. - Kilka lat temu pojechał na takie targi do Wiednia, później podobne wydarzenie odwiedziłem w Berlinie i Dortmundzie. Leciałem tam specjalnie na weekend, by odwiedzić targi. Od kilku lat jeżdżę w tym celu z dziewczyną do Krakowa. Tam też targi są super. Dlatego jako mieszkaniec Zakopanego dziwię się, że czegoś podobnego nie potrafi się zorganizować pod Giewontem.

W galerii poniżej zobaczysz trwające już Targi Świąteczne w Krakowie

Jak dodaje mężczyzna (ale podobnych głosów jest więcej) Zakopane to przecież wymarzone miejsce na targi świąteczne. Wszystko dlatego, że w mieście w grudniu jest już często dużo śniegu, którego może brakować np. w Krakowie. A targi świąteczne w białej aurze są jeszcze bardziej urokliwe.

W Zakopanem się nie opłaca

Okołoświąteczne wydarzenie w Zakopanem nie może się jednak jakoś przyjąć. Kilka lat temu próbował jarmark organizować ówczesny dyrektor Biura Promocji Zakopanego (poprzednik ZCK) Andrzej Kawecki, ale była to jednorazowa próba. Rok temu do koncepcji wrócono i na Placu Niepodległości ustawiono zimową wioskę. Miały być stragany, koncerty, pokazy... Ostatecznie targi na dobre wystartowały... w połowie stycznia i nosiły nazwę "Zimowy festiwal". także i wówczas były jednak produktem co najmniej nieatrakcyjnym. Straganów było otwartych tu zaledwie kilka.

W galerii poniżej zobaczysz i przeczytasz jakim niewypałem były targi zorganizowane rok temu w Zakopanem

Zdaniem samych wystawców, których rok temu pytaliśmy o zdanie, działo się tak, bo organizator targów (wynajął plac od ZCK) żądał za jeden kram o wielkości 2 mkw. około 6 tysięcy złotych za miesiąc. - Za takie pieniądze można by tu stać gdyby targom towarzyszyły występy gwiazd i świetna promocja. Tu jednak przychodziła garstka ludzi, bo nic atrakcyjnego się nie działo - mówili handlarze.

W święta nic nie organizują

Dlatego w tym roku Jarmarków Bożonarodzeniowych w Zakopanem nie będzie. - Zrezygnowaliśmy z ich organizacji, bo nie było chętnych na ich poprowadzenie - mówi Beata Majcher, dyrektor ZCK. - W najbliższy weekend zorganizujemy na Placu Niepodległości "Mikołajki", a później będą tu naprawdę duże wydarzenia od połowy stycznia do końca ferii. Nie chcę zdradzać szczegółów, bo jestem jeszcze na etapie ich negocjowania, ale będzie się sporo działo. Zgłosił się do nas jeden z dużych polskich koncernów spożywczych, który chce na Placu stworzyć zimową wioskę z masą atrakcji kulturalno-sportowych. Będą tu też przez zimę pojawiać się redakcje wszystkich programów "Polskiego Radia" i "Przeglądu Sportowego".

Jak mówi dyr. Majcher przed świętami i w ich okolicach na Placu Niepodległości nie będzie jednak działo się nic. - Wszystko dlatego, że nie ma chętnych na handel w tym miejscu - mówi urzędniczka. - Wszyscy mówią, że wszystko to co może pojawić się na takich targach jest już dostępne na Krupówkach. W zeszłym roku firma, która wynajęła od nas plac na samym końcu chciała udostępnić swoje stragany kupcom za darmo! Pomimo tego i tak nie było zainteresowanych...

Nie wszyscy się zgadzają

Tyle urzędniczka. Zdaniem wielu osób kobieta nie ma jednak racji. - Targi mają u nas racje bytu. Ba! Mogą być hitem ściągającym do nas turystów tylko muszą być świetnie zorganizowane - uważa Tymoteusz Mróz, radny miasta i prezes Organizacji turystycznej "Made in Zakopane". - Tu każdego dnia powinien być jakiś koncert, pokaz psich zaprzęgów, Mikołaj z reniferami, dziań z ubieraniem choinki itp. Tak to się po prostu robi na całym świecie. Wówczas to by była wielka atrakcja, która przyciągnie turystów pod Giewont i zniweluje hotelarzom straty tzw. martwego sezonu przez świętami. Gdybym ja o tym decydował, wolałbym z głową zrobić takie targi, które trwają miesiąc, a nie plenerowego Sylwestra.

W podobnym tonie wypowiada się też Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Gdyby takie targi się nie opłacały, nie organizowano by ich w Poroninie, Kościelisku czy Nowym Targu. A w tych miejscowościach to wydarzenie będzie.

Nowy Targ potrafii

Szczególnie przykład tego ostatniego miasta jest tu znamienny. W Nowym Targu "Jarmark Bożonarodzeniowy" organizowany jest co roku od kilku lat. Jego sercem jest strefa handlowa, ale tą napędzają liczne wydarzenia. Jest tu lodowisko, Mikołaj z reniferami, przejażdżki psim zaprzęgiem, kolejka retro, konkurs na najpiękniejszą bombkę, jasełka, koncerty kolęd, Wigilia w mieście Związku Podhalan. Wszystko za darmo dla dzieci. Szczególnie wieczorami bawi się na targach dużo osób każdego dnia.

WIDEO: Trzy Szybkie