Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek w E.Leclerc: Właściciel przesłuchany

Tomasz Mateusiak
Powoli nabiera tempa śledztwo prokuratury, które ma wyjaśnić, jak doszło do tragicznego wypadku w nowotarskim supermarkecie E.Leclerc. W piątek z wysokości 4,5 metra spadło na beton 2-letnie dziecko. Jak udało nam się ustalić, policja przesłuchała już właściciela sklepu Tomasza Ż. Śledczy zwrócili się też do miejscowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego z wnioskiem o wgląd do dokumentacji technicznej budynku.

Przypomnijmy. 16 marca w sklepie odzieżowym sieci Reserved - znajdującym się na antresoli marketu E. Leclerc - zakupy robiła rodzina z małym dzieckiem.

Rodzice na chwilę spuścili synka z oczu, a gdy zaczęli go szukać, okazało się, że dziecko przez otwarte drzwi ewakuacyjne wyszło z budynku i po przejściu kilku metrów spadło z wysokości 4,5 metra na parking marketu. Maluch w ciężkim stanie został odwieziony helikopterem do Uniwersyteckiego Szpitala Pediatrycznego w Krakowie.

- Stan przebywającego na oddziale intensywnej terapii dziecka jest nadal zły - powiedziała nam wczoraj Magdalena Oberc, rzeczniczka prasowa szpitala w Prokocimiu. - Chłopiec ma uraz głowy i opiekujący się nim neurochirurdzy podjęli decyzję o wybudzeniu go ze śpiączki farmakologicznej. Ten proces cały czas trwa - dodaje.

A w stolicy Podhala prowadzone jest śledztwo, które ma ustalić, jak doszło do wypadku. Nadzorująca je nowotarska prokuratura wystąpiła wczoraj oficjalnie do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego z prośbą o przesłanie dokumentacji marketu. Jak wielokrotnie informowaliśmy, PINB już w lutym 2011 roku wydał właścicielom sklepu zakaz użytkowania antresoli, z której spadło dziecko.

- Nowotarska policja wstępnie przesłuchała właściciela sklepu - mówi prokurator Zbigniew Gabryś. - Zapoznajemy się z jego zeznaniami. Nie mogę jednak zdradzić, co powiedział - dodaje prokurator.

Niewiele na razie wiadomo, jak potoczą się losy osobnego śledztwa w sprawie banknotów, jakie nasz dziennikarz znalazł w gazecie, którą otrzymał podczas wizyty w E.Leclercu od kierownika sklepu. Nieoficjalnie wiemy, że sprawą zajmie się prokuratura.

Wczoraj o sytuacji, jaka panuje w nowotarskim markecie, chcieliśmy porozmawiać z kierownictwem centrali sieci E.Leclerc i Reserved. Obie firmy dopiero od nas usłyszały o wypadku i fakcie, że nowotarska galeria handlowa w części działa na nieodebranej antresoli. Mają wydać oświadczenia w tej sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wypadek w E.Leclerc: Właściciel przesłuchany - Nowy Targ Nasze Miasto

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto