Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. COS znalazł tańszą ofertę na budowę toru lodowego. Do podpisania umowy jednak daleko

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Tak ma wyglądać nowy kryty tor lodowy w Zakopanem
Tak ma wyglądać nowy kryty tor lodowy w Zakopanem COS Zakopane
Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem ma co prawda pieniądze na nowy kryty tor lodowy, nie wiadomo jednak, kiedy właściwie mogą ruszyć prace nad jego budową. COS rozstrzygnął drugi przetarg na wykonawcę toru. Jednak inna firma wniosła odwołanie. To oznacza co najmniej dwumiesięczną zwłokę w całym procesie inwestycyjnym.

FLESZ - Dopłaty do cen energii

od 16 lat

Kryty tor lodowy na terenie COS w Zakopanem ma być kolejną - po modernizacji kompleksu średnich skoczni, budowie tras biegowych, a także remoncie Wielkiej Krokwi - sztandarową inwestycją w polski sport zimowy. Inwestycja ma pomóc przede wszystkim łyżwiarzom szybkim - tak, by mogli trenować na lodzie przez większą część roku, także latem. Kryty tor lodowy ma powstać na terenie obecnego odkrytego toru lodowego. Ten stary najpierw zostanie całkowicie zostanie rozebrany, by w jego miejsce postawić nowy.

Problem jednak pojawił się, gdy COS kilka miesięcy temu ogłosił przetarg na budowę toru. Ośrodek miał wówczas na to zadanie ok. 50 mln zł. Pieniądze pochodziły z ministerstwa sportu. Okazało się jednak, że to dużo za mało. Do przetargu stanęło pięć firm. Najtańszy oferent chciał dwa razy tyle, najdroższy - trzy razy więcej. Nie ma się co dziwić. W momencie, gdy COS ogłosił przetarg, ceny materiałów budowlanych szybko zaczęły iść w górę.

Ministerstwo Sportu zdecydowało się dołożyć pieniądze - w sumie kilkadziesiąt milionów złotych. Z nowa pulą COS ogłosił nowy przetarg. Znów wpłynęło pięć ofert - od 116,8 do 204 mln zł. COS wygrał najtańszą ofertę.

- Taka kwotę mamy zabezpieczoną. Nie możemy jednak na razie podpisać umowy z tym wykonawcą, bo pojawiło się odwołanie jednej z innych firm, które również startowały w przetargu - mówi Sebastian Dankiewicz, dyrektor COS w Zakopanem.

Cała procedura związana z rozpatrzeniem odwołania może zając dwa miesiące. To już oznacza opóźnienie w stosunku do planu. Gdy na dodatek okaże się, że odwołanie będzie zasadne, COS będzie musiał ogłosić kolejny przetarg. To może jeszcze bardziej przedłużyć całą procedurę.

Jeśli jednak odwołanie okaże się bezzasadne, wówczas - najprawdopodobniej pod koniec grudnia - podpisana zostanie umowa z wykonawcą. - Potem będą mogły ruszyć prace. Najwięcej w całym etapie budowy nowego toru jest prac ziemnych. Dlatego to zależy od zimy, kiedy wykonawca będzie mógł ruszyć z pracami - mówi Sebastian Danikiewicz.

Jeśli zima będzie w miarę łagodna, wówczas zakładany termin zakończenia budowy toru - połowa 2023 roku - zupełnie nie będzie zagrożony. Jeśli jednak okaże się, że ostra zima utrudni prace, wówczas może dojść do poślizgu.

Nowy tor lodowy ma być przede wszystkim obiektem treningowym dla łyżwiarzy szybkich. Gdy nowy obiekt powstanie, treningi na lodzie będzie można organizować tam przez minimum 8-9 miesięcy w roku. W lecie, gdy lodu już nie będzie, obiekt będzie również do użytku - na nartorolkach, biegach etc.

Oprócz sztucznie mrożonego toru lodowego znajdzie się tam także bieżnia lekkoatletyczna z tartanem, wewnątrz toru będzie krótki tor asfaltowy do nartorolek i rolek. Dodatkowo znajdzie się tam miejsce także na zwykłe lodowisko. W ramach inwestycji powstaną także obiekty dodatkowe. To m.in. profesjonalna siłownia, sale treningowe oraz niezbędne zaplecze magazynowe, socjalne i szatniowe, jak również miejsca dla mediów oraz trybuny. Obiekt ma spełniać wymogi do organizowania zawodów rangi międzynarodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zakopane. COS znalazł tańszą ofertę na budowę toru lodowego. Do podpisania umowy jednak daleko - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto