- Mieszkam na Krupówkach od dziecka i muszę przyznać, że to dla mnie żaden powód do radości - mówi Wojciech Pawlikowski, student wychowania fizycznego. - Jestem właścicielem jedynie swojego mieszkania, a nie całej kamienicy, nie czerpię więc korzyści z wynajmu lokalów. Za to mam inne... atrakcje. Praktycznie codziennie przed moimi oknami rozgrywa się przedstawienie, a spokój w nocy to rzadkość.
Pawlikowski dodaje, że szczególnie głośno na Krupówkach jest w weekendy w nocy. Wówczas to wracająca z położonych przy ulicy dyskotek młodzież robi sporo hałasu. - Pamiętam też jedne wakacje, podczas których pewna firma reklamowała na Krupówkach jakiś produkt czy wydarzenie. Przez cały czas gadali przez megafon pod moimi oknami. Istny koszmar i to we własnym domu! - denerwuje się mężczyzna.
Nieco bardziej wyrozumiała jest mieszkająca niemal przy samym oczku wodnym Agata Lorek.
Zobacz co czeka na ciebie w Zakopanem w te wakacje!
- Są, oczywiście, plusy i minusy mieszkania w tym miejscu - powiedziała nam dziewczyna. - Plus to na pewno sąsiedztwo sklepów, dyskotek, pubów i oczywiście możliwość zarobku. Minusem są ciągłe tłumy przed oknem, hałas i sytuacje, gdy ktoś załatwi się na... twoją furtkę. Ale da się wytrzymać. Najgorzej jest jednak w sylwestra. Wówczas siedzisz w domu, a czujesz się jak na poligonie.
- Nasi funkcjonariusze, szczególnie w nocy przejeżdżają przez Krupówki co kilkadziesiąt minut - mówi Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. - W weekendy na deptaku do późnych godzin nocnych jest jednak bardzo dużo młodych ludzi, którzy wychodzą z okolicznych dyskotek. Wiemy, że mogą być oni głośni i staramy się ich dyscyplinować. Normalne jest jednak, że nie każdego uda nam się "chwycić za rękę".
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?