Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: TOPR ratuje na kredyt

Halina Kraczyńska
Grzegorz Sikora
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego od niemal dwóch miesięcy ratują na kredyt. Tak dramatycznej sytuacji finansowej w TOPR jeszcze nigdy nie było. Na jego koncie zostało już niewiele pieniędzy. Jeżeli w przyszłym tygodniu na konto Pogotowia nie wpłynie dotacja z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - zagrożone będą lutowe wynagrodzenia toprowców.

Wszystkiemu winna jest ustawa o ratownictwie i bezpieczeństwie w górach, która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia tego roku. Nowe przepisy nakładają na Pogotowie coraz większe zobowiązania, coraz więcej m.in. sprawozdań, dokumentów, papierów, na które ratownicy nie mogą się zgodzić. Efekt? Ciągle dogadywane są szczegóły kontraktu między TOPR a MSW, co opóźnia wypłacenie pieniędzy z budżetu państwa na ratownictwo w górach. - Sytuacja jest niezwykle poważna - tłumaczy naczelnik TOPR - Jan Krzysztof.

Ratownicy oczekiwali, że wzorem lat poprzednich, pieniądze na ratowanie w górach otrzymają pod koniec stycznia. Na miesiąc opóźnienia byli przygotowani dzięki zaciągniętemu kredytowi w wysokości 350 tysięcy złotych. Jednak gdy środki nie wpłynęły, a wypłaty styczniowe trzeba było uregulować - powstał problem, skąd wziąć fundusze.

- Na koncie niewiele nam zostało. Na szczęście spływają nam środki z ratownictwa narciarskiego - podkreśla naczelnik. Pozostała ratownikom jeszcze końcówka pieniędzy z kredytu.

- Myślę, że w połowie przyszłego tygodnia pieniądze w końcu na nasze konto wpłyną - ma nadzieję Czesław Ślimak, wiceprezes TOPR. - Jeżeli nie, będziemy mieć problemy. I na pewno zabraknie wtedy na lutowe wypłaty dla ratowników. Nie zapłacimy też rachunków. Ale jestem dobrej myśli.
Toprowcy czekają na 3,5 miliona złotych z MSW. To i tak będzie za mało na ich całoroczną działalność.

- W ramach przewidzianego dofinansowania TOPR przeznaczy im milion 185 tysięcy złotych na utrzymanie śmigłowca ratowniczego, a 2 mln 415 tys. zł na utrzymanie kadry ratowników górskich. Przewidziana w tym roku dotacja jest na tym samym poziomie co w ubiegłym roku - informuje Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW.

- Budżet na ten rok będzie, niestety, na poziomie ubiegłorocznego, czyli 3,5 miliona złotych. Spodziewaliśmy się więcej - mówi prezes Ślimak. - Wyliczyliśmy, że na zadanie, jakie nam zleca MSW, czyli na ratownictwo górskie, potrzeba nam ponad 5,5 miliona złotych.

Teraz TOPR stara się pozyskać brakujące środki z innych źródeł, m.in. od sponsorów, z działalności własnej oraz z wpływów za bilety wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Rocznie jest to kwota ok. 800-900 tys. zł, która przeznaczana jest m.in. na paliwo do śmigłowca, na opłaty za dzierżawę bazy "Sokoła". Mimo nowej ustawy o ochronie przyrody, TOPR ma potwierdzenie, że te środki i w tym roku wpłyną.

- Na 2012 rok potrzebujemy z MSWiA przynajmniej milion więcej, aby bezpiecznie rok przetrwać - twierdzi Ślimak.
Ale będą ograniczenia. Zabraknie pieniędzy na generalny remont "Sokoła", został on przełożony na 2013 rok.

Mimo problemów na pewno w żaden sposób nie ucierpią na tym turyści w Tatrach. - Nie przestaniemy ratować dlatego że mamy kłopoty finansowe - zapewnia prezes.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto