47-latek podpalił Wańkówkę w Poroninie. Na szczęście zadziałał system przeciwpożarowy

- Czasem aż brakuje słów, żeby nazwać zło i głupotę. Od kilku dni żyjemy incydentem, do jakiego doszło w godzinach nocnych na terenie GOK-u w Poroninie – tak wciąż zdenerwowana Anita Żegleń, wójt gminy Poronin.

Do zdarzenia doszło nad ranem 3 października. Ktoś podpalił wyposażenie na werandzie zabytkowej Wańkówki. Ogień zajął częściowo jedną ze ścian zewnętrznych drewnianego budynku. Na szczęście wtedy zadziałał alarm, pracownik GOK-u szybko zainterweniował i ugasił ogień gaśnicą pianową.

- Doszło do miejscowego uszkodzenia budynku. Nadpaleniu uległo kilka płazów oraz kilka desek na werandzie, a sam budynek ocalał. W czasie rewitalizacji na terenie GOK-u umieściliśmy wiele kamer - materiał z monitoringu został natychmiast przekazany organom ścigania. Sprawa została również przekazana do konserwatora zabytków – informuje Anita Żegleń.

We wtorek 10 października tatrzańscy policjanci poinformowali, że dobę po zdarzeniu zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który podejrzewany jest o podpalenie zabytkowego drewnianego budynku w Poroninie.

- Okazał się nim 47-latek pochodzący z województwa kujawsko-pomorskiego, który od jakiegoś czasu prowadząc wędrowny tryb życia przebywał na terenie Gminy Poronin. Prokurator wystąpił z wnioskiem do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu, a sąd przychylił się do wniosku i zatrzymany najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie – informuje asp. Sztab. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.

Mężczyźnie grozi kara więzienia od 6 miesięcy nawet do 8 lat.

- Nasza Wańkówka to obiekt zabytkowy klasy A o bezcennej wartości. Po zakończeniu czynności przez odpowiednie służby przystąpimy do naprawy szkód – informuje Anita Żegleń.