Śnieg w Zakopanem będzie ewenementem? Synoptycy mają złe prognozy

Rok temu na początku lutego mieliśmy armagedon śnieżne. W Zakopanem było ponad pół metra śniegu. Ludzie nie mieli gdzie go wyrzucać. Dzisiaj mamy odwilż, plus 7-9 stopni, deszcz i zero śniegu. To jest efekt ocieplenia?

Przede wszystkim to jest efekt naszego klimatu umiarkowanego, przejściowego, w którym tak naprawdę wszystkie typy pogody są możliwe. Faktycznie zeszłym roku o tej porze leżało w Zakopanem ponad 60 cm śniegu. Teraz jest bardzo dynamiczna pogoda, przechodzą ulewy. Chociażby na początku tygodnia w ciągu doby spadło więcej deszczu niż przez pół miesiąca. Pogoda nie przypomina tego, co powinna być o tej porze roku.

No właśnie, zimy dawniej były zimami. Tak można chyba kolokwialnie skwitować...

Obserwując dane, które mamy chociażby w Zakopanem, a mamy taką serię pomiarową od 1911 roku, to o ile na początku tej serii zdarzały się lata, kiedy temperatura była niższa niż 5 stopni średniorocznie, a pokrywa śnieżna przekraczała 100 cm, to już od lat 90 praktycznie takie wartości nie występują. Ostatnio bardzo wysoka pokrywa śnieżna miała miejsce w 1995 roku, było to około 90 cm. Widać więc tendencję spadkową. Jeśli chodzi o temperaturę, to mamy wyraźny wzrost w ciągu ostatnich 50-70 lat. Temperatura w Zakopanem wzrosła ponad 2 stopnie. To tak jakby obniżyć naszą stację meteorologiczną około 400 metrów nad poziomem morza. Jeżeli tak dalej pójdzie, a scenariusze są niestety takie, to być może będziemy mieli klimat Krakowa za jakieś 50 czy 100 lat.

Czyli za 50 lat śnieg także w Zakopanym może być ewenementem?

Niestety, naukowe rekonstrukcje klimatu nie dają optymistycznych wariantów. Przewidują wzrost temperatury do końca naszego stulecia od około 2 do nawet 5 stopni. Czyli bardziej prawdopodobne jest to, że będzie coraz cieplej. Klimat w Zakopanem będzie przypominał klimat obecnych nizin w Polsce. Średnia temperatura w tej chwili w Zakopanem jest podobna do tej, jaką mieliśmy w Krakowie w połowie chociażby XX wieku. Widać dużą zmianę. Obniżanie się pięter klimatycznych. Jeśli chodzi o Kasprowy Wierch, do niedawna była to jedyna stacja w Polsce, gdzie średniorocznie temperatura była ujemna. W tej chwili już od kilku dobrych lat temperatura jest na plusie, przekracza jeden stopień. To są bardzo duże zmiany. Może dla nas jeden czy dwa stopnie nie mają znaczenia. Ale dla roślin czy dla zwierząt już ogromny, zwłaszcza dla tych roślin glacjalnych reliktowy, które się dostosowały do warunków z ostatnich 10 000 lat.

Takie rekordowe pokrywy śnieżnej w Tatrach 3,5 metra śniegu - takie sytuacje mogą się już nie zdarzyć?

Faktycznie przed II wojną światowa było 388 centymetrów, czy nawet niedawno w 1995 roku zanotowano 355 cm śniegu. Tendencja śniegu jest jednak malejąca. Natomiast w samych w górach pewnie temperatura nie pozwoli na to, żeby jednak przeważyły opady deszczu. Jest za wysoko. Zimą również będziemy mieli pokrywę śnieżną, być może ze wzrostem temperatury będzie też rosła ilość opadów. W samych górach, wysoko na wysokości Kasprowym Wierchu raczej nie spodziewałbym się zmiany pokrywy śnieżnej. Bardziej chodzi o Zakopane. Tutaj już niestety możemy mieć coraz rzadziej do czynienia ze śniegiem. Aczkolwiek być może nie znamy pewnych scenariuszy pogodowych czy sprzężeń zwrotnych, które może odwrócą tą sytuację. Może to troszkę optymizmu wleje w te nasze dywagacje.

Rozmawiał Łukasz Bobek