Ceny węgla spadają. Czy będzie jeszcze taniej? Ekspert: dobrze jest już kupić opał na kolejną zimę

Gmina Poronin ogłosiła końcowa sprzedaż węgla, jaki pozostał im z zapasów zamówionych w trakcie zimowej akcji zaopatrywania mieszkańców w opał. Można teraz kupić tonę węgla za 1600 zł. Na dodatek, jak mówi Szymon Fitak - ekodoradca w urzędzie Gminy Poronin, który zajmuje się dystrybucją węgla, przy końcowej sprzedaży nie ma żadnych limitów ilościowych. Można więc kupić sobie zarówno tonę, jak i 10 ton opału. Ceny wyprzedaży jest atrakcyjna. Zimą bowiem gmina Poronin sprzedawała opał najpierw za 1750 zł, a potem za 1700 zł. Do ceny trzeba jednak doliczyć przewóz węgla do domu. Ten bowiem składowany jest w Bukowinie Tatrzańskiej.

- Na zakup węgla po preferencyjnej cenie zgodnie z ustawa może starać się osoba fizyczna, nawet spoza terenu naszej gminy. Wystarczy, że spełni wymogi czyli przedstawi zaświadczenie, że jest uprawniona do otrzymania dodatku węglowego - wylicza gminny urzędnik.

Cena 1600 zł za tonę faktycznie może być kusząca. Bo choć mamy wiosnę, na komercyjnych składach aż tak niskich stawek nie znajdziemy.

- Teraz mamy węgiel, ale nie jest go za dużo, bo wszyscy wiedzą jaka jest sytuacja. Obecnie węgiel tzw. orzech luzem sprzedajemy po 1900 zł za tonę, natomiast ekogroszek pakowany jest po 2100 zł, a luzem jest tańszy. Kosztuje 1900 zł – wylicza sprzedawczyni z składy Rutkowski w Ludźmierzu. - Nie umiem powiedzieć jakie będą ceny węgla później. Powiem za to, że mieliśmy tańszy pellet, ale już jest droższy o 300 zł. Trudno jest teraz cokolwiek przewidzieć - podsumowuje.

Na składzie w Zakopanem ceny są bardzo podobne do tych w Ludźmierzu. - U nas opał jest. Mamy orzech pakowany za 2000 zł za tonę, luzem to jakieś 1900 zł. Natomiast węgiel kostka jest za 2800 zł, a ekogroszek pakowany jest w cenie 2300 zł. Ten luzem jest po 2200 zł - wylicza pracownik składu opału w Zakopanem.

Nawet specjaliści nie są w stanie przewidzieć, jak będą układały się ceny opału na jesień. - Rynek w tej chwili jest bardzo nieprzewidywalny i trudno stwierdzić jednoznacznie, jak będą się kształtować ceny. Wydaje się, że jesteśmy blisko dna cenowego. Sytuację mogło by zmienić ewentualne zakończenie wojny na Ukrainie i zniesienie embarga na węgiel z Rosji. To na pewno wpłynęłoby znacznie na obniżenie ceny za opał. Szansę na taki obrót sprawy są jednak bardzo oddalone w czasie - mówi Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Polskich Sprzedawców Węgla.

Ekspert dodaje, że obecnie jest dobry czas na zakup opału na kolejną zimę. - Może nie w całość, ale choć 1/3 czy połowę potrzebnych zapasów. Warto pomyśleć o tym, chociażby dlatego, że ceny od jesieni 2022 spadły o połowę. W szczycie, czyli w okolicach sierpnia, września 2022 roku ceny wahały się pomiędzy 2700-3500 zł za tonę węgla, a teraz mamy już 1700 zł za tonę - mówi Horbacz.

Natomiast co do powtórki z ubiegłego roku ekspert uspokaja. - Nie wydaję się, by sytuacja z ubiegłego roku mogła się powtórzyć. Dostawy węgle zostały zaburzone przez wojnę i embargo na rosyjski węgiel, który skutecznie uzupełniał nasze braki na rynku. Wtedy nie było jeszcze przetartych szlaków na dostawy surowca z innych kierunków m.in. Indonezja, Kolumbia. Teraz już wiemy, że węgiel z innych destynacji jest, a infrastruktura się sprawdziła więc nie powinno być już takiego skoku cen jak w ubiegłym roku - ocenia Łukasz Horbacz.