- Czternasta studniówka w Hotelu Gołębiewski w Wiśle. Czternastka to liczba anielska, to suma dwóch siódemek, a siódemka to liczba szczęśliwa, co w kontekście zbliżającej się matury, która znacznie się za 95 dni, nie jest bez znaczenia. Ale jest tu też zestawienie liczb jeden plus cztery, a to są liczby, które się wzajemnie dopełniają. Dopełniają się szczęściem, odwagą i wszelkiego rodzaju dobrą aurą, która - mam nadzieję - będzie wam towarzyszyła - powiedziała Grażyna Jurek, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 im . Gustawa Morcinka w Tychach na otwarciu 14. studniówki w Hotelu Gołębiewski w Wiśle.
Powiedziała także:
- Jesteście trochę rocznikiem dziwnym - jedynym i, myślę, że ostatnim - który ma bal studniówkowy w warunkach pandemii [poprzedni maturzyści studniówki nie mieli - red.]. Jesteście jedynym rocznikiem, który będzie mieć w pamięci wryte słowa "maseczka, dystans, dezynfekcja, bezpieczeństwo". Jesteście tym rocznikiem, który trochę nam umknął, bo z 28 miesięcy (i 38 miesięcy nauki w technikum) zrobiło się nam 12 miesięcy nauki zdalnej, a nie wiadomo, jak jeszcze będzie. Mam nadzieję, że ta studniówka wzmocni wasze nadwątlone relacje koleżeńskie.
Dodajmy, że jest to ostatni rocznik, który ma za sobą gimnazjum, a wielu tegorocznych maturzystów ZS 1 im. Gustawa Morcinka w Tychach to absolwenci Gimnazjum nr 10, które było częścią tego zespołu.
- Przed wami, za 95 dni, ten najważniejszy egzamin. Nie najtrudniejszy, bo każdego dnia będziecie zdawać nieraz trudniejsze egzaminy, ale najważniejszy, bo od niego bardzo dużo zależy - podkreśliła dyrektor Grażyna Jurek.
I jak zwykle zostawiła młodzież z przesłaniem, tym razem zawartym w słowach: "Jesteście piękni, jesteście potężni. Do was należą gwiazdy i wszystkie promienie słońca". Przestrzegała jednocześnie, by nie spełniła się dalsza część tego wiersza, gdzie czytamy: "Jesteście silni i słabi, został po was tylko proch i zwiędłe kwiaty".
Po tych słowach padły słynne słowa: Poloneza czas zacząć.
I jak w "Panu Tadeuszu", gdzie symbolizujący przeszłość, odchodzenie Podkomorzy podał rękę Zosi uosabiającej przyszłość, w pierwszym polonezie grono nauczycielskie podało rękę swoim wychowankom. Te pary zatańczyły poloneza "Pożegnanie Ojczyzny" Ogińskiego, który królował na studniówkach, nim pojawił się polonez Wojciecha Kilara.
Młodzież tańczyła wylosowane polonezy: "Na starym zamku", "Polonez Warszawski", polonez Krzesimira Dębskiego z "Ogniem i mieczem", ale także polonez z "Pana Tadeusza".
- To ciągle impreza szkolna, więc dobrze, by był element edukacyjny. Stąd zależy nam, by młodzież poznała także inne polonezy, nie tylko Kilara - tłumaczy dyrektor Grażyna Jurek.
W Zespole Szkół nr 1 im. Gustawa Morcinka w Tychach są IV LO i Technikum Ochrony Środowiska, ale także klasy mistrzostwa sportowego związane z GKS-em Tychy. Były więc trójkolorowe akcenty klubowe. Mieli je m.in. wychowawca klasy Jarosław Danielak, dyrektor Grażyna Jurek ucząca w tej klasie języka polskiego oraz trener Marcin Zemanek. Oni też zatańczyli poloneza razem z tą klasą.
Studniówkową tradycją ZS 1 im. Gustawa Morcinka w Tychach jest tort o północy. Ne inaczej było i tym razem.
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?