Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Niewiadoma, kolarska mistrzyni świata z Ochotnicy Górnej, celuje w medal igrzysk olimpijskich w Paryżu

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Katarzyna Niewiadoma z Ochotnicy Górnej na torze kolarskim w Pruszkowie
Katarzyna Niewiadoma z Ochotnicy Górnej na torze kolarskim w Pruszkowie PAP/Leszek Szymański
Katarzyna Niewiadoma wyrosła na naszą największą nadzieję na medal igrzysk olimpijskich w kolarstwie. Na początku października zawodniczka pochodząca z Ochotnicy Górnej zdobyła tytuł mistrzyni świata w kolarstwie gravelowym, ale wcale nie zamierza na tym poprzestać.

Wyścig we włoskim regionie Wenecja Euganejska był dla Małopolanki ukoronowaniem udanego sezonu, w którym wywalczyła miejsce na podium w Tour de France i zajęła drugie miejsce w Tour de Romandie. Polka plasowała się także w czołówkach wyścigów jednodniowych, zabrakło jej jednak na starcie szosowych mistrzostw świata.

- Wystartowałam w mistrzostwach świata gravelowych ze względu na to, że z powodu choroby nie mogłam wziąć udziału w czempionacie szosowym. Chciałam mieć szansę powalczenia o tęczową koszulkę – tłumaczyła Katarzyna Niewiadoma podczas piątkowej uroczystości w Arenie Pruszków, gdzie z rąk prezesa Polskiego Związku Kolarskiego Rafała Makowskiego odebrała brązową odznakę MSiT „Za Zasługi dla Sportu”.

Wyścigi gravelowe to nowa konkurencja, zyskująca coraz większą popularność. Rywalizacja w czempionacie, rozgrywanym w tym roku pod patronatem Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) po raz drugi, toczyła się głównie poza asfaltowymi drogami, na odcinkach gruntowych i szutrowych. Trasa miała długość 140 km z ośmioma podjazdami, z których ostatni zlokalizowany był na 5 km przed metą w Pieve di Soligo.

- To jazda na rowerze przypominającym ten do kolarstwa szosowego, ale z trochę większymi oponami. Jeździmy na takim sprzęcie po szutrach i asfalcie – tłumaczy 29-letnia kolarka. - Złoty medal mistrzostw świata na pewno wpłynął na mnie pozytywnie. Na nowo uświadomiłam sobie, że mogę wszystko osiągnąć. Że nie jest powiedziane, iż muszę być druga czy trzecia na mecie.

W przyszłym roku przed Katarzyną Niewiadomą wielki, wciąż niezrealizowany cel – medal igrzysk olimpijskich. Osiągnięte przez Polkę wyniki pozwolą jej stanąć na starcie w Paryżu bez starań o kwalifikację.

- Dziękuję trenerce reprezentacji Małgosi Jasińskiej, która wspierała mnie i wszystkie dziewczyny w kadrze, dając możliwość trenowania na zgrupowaniach. Widzimy postęp kobiecego kolarstwa z roku na rok. Świetnie, że w igrzyskach olimpijskich będą mogły wystartować trzy zawodniczki z Polski. Z pewnością zwiększy to nasze szanse w walce o medale. Jednak pogodzenie startów w Tour de France i igrzyskach nie jest łatwe. Przygotowanie do dwóch ważnych imprez odbywających się w krótkim odstępie czasu to duże wyzwanie – wyjaśnia.

Jak będzie wyglądał jej plan startów w 2024 roku?

- Wkrótce wylatuję do USA, gdzie będę trenować na zgrupowaniu z moją grupą zawodową – niemiecką Canyon SRAM Racing. Sezon startowy zaczynam w lutym w klasykach. Po chwili przerwy przyjdzie czas na przygotowania do dłuższych imprez. Tour de France, które jest ważny dla mojej zawodowej ekipy, jest tuż po igrzyskach, więc plan jest taki, bym po osiągnięciu dobrej formy w Paryżu utrzymała ją aż do końca Touru - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto