MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny śmiertelny wypadek w Tatrach. Czarna seria trwa. Trudny weekend dla ratowników

Marcin Szkodzinski
Marcin Szkodzinski
Wypadek w Tatrach
Wypadek w Tatrach Marcin Szkodziński
W Tatrach w sobotę doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku, już trzeciego w ciągu ostatnich dni. - Na Wrotach Chałubińskiego turysta najprawdopodobniej poślizgnął się na płacie zmrożonego śniegu i upadł z dużej wysokości doznając śmiertelnych obrażeń – poinformował TOPR.

Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego wzywani byli tylko w sobotę 15 czerwca do w sumie dziesięciu wypadków.

Wypadki na skutek poślizgnięcia się na płatach śniegu

Śmiertelny wypadek miał miejsce w rejonie Wrót Chałubińskiego. Mężczyzna w wieku ok. 70-ciu lat na skutek odniesionych obrażeń zmarł.

- Do wypadku doszło podczas zejścia z Wrót Chałubińskiego. Tam i na Rysach jest jeszcze bardzo dużo śniegu i właśnie na Rysach doszło do kolejnych dwóch wypadków. Jest jeszcze bardzo dużo twardego śniegu, po którym nieprzyjemnie się chodzi nawet w rakach. Trzeba bardzo uważać, bo poślizgnięcie się kończy się najczęściej uderzeniem w kamienie, co może być tragiczne w skutkach - mówi Stanisław Krzeptowski-Sabała, ratownik TOPR.

Nie wszyscy turyści wychodzą w Tatry przygotowani
Do dwóch wypadków doszło na szlaku prowadzącym na Rysy.

Do wielu zdarzeń dochodzi z powodu nieprzygotowania turystów.

- Turyści mają sprzęt, ale czy są przygotowani, to ciężko powiedzieć. Na to przygotowanie składa się sam sprzęt, ale też umiejętność używania tego sprzętu i zdawanie sobie sprawy z zagrożeń - zaznacza Stanisław Krzeptowski-Sabała, ratownik TOPR. - Zdarza się, że kask podczas zejścia jest już w plecaku, chociaż czy jest w plecaku, czy na głowie, to waży tyle samo. Często ci ludzie mają raczki na nogach, które dają złudne poczucie bezpieczeństwa. O ile podczas podejścia one jeszcze coś pomagają, to przy zejściu wręcz stwarzają większe zagrożenie. Naprawdę trzeba umieć poruszać się w takich warunkach, żeby nie zrobić sobie krzywdy - dodaje ratownik.

Ratownicy po raz kolejny apelują do turystów o planowanie górskich wycieczek i dostosowanie trasy do kondycji, umiejętności i sprzętu, który posiadamy. Na szlakach prowadzących na Rysy, Wrota Chałubińskiego i Szpiglasową Przełęcz cały czas zalega dużo twardego śniegu.

- Pokrywa śniegu nie jest stała. Są tylko łaty. Ludzie idąc w góry idą po szlaku wydawałoby się letnim i trafiają na czasami bardzo krótki odcinek twardego, zmrożonego śniegu. Wydaje się, że to tylko parę metrów i właśnie na tych paru metrach zdarzają się wypadki. To są trudne warunki, bo trzeba wiedzieć kiedy odpuścić. Czasami idziemy 2-3 godz. spotykamy 10-20 metrowy płat śniegu i to jest moment kiedy powinniśmy odpuścić i zawrócić. Ten krótki odcinek może być krytyczny. To jest oznaka dojrzałości turystycznej. Nie jest to błąd, a oznaka dojrzałości, żeby wiedzieć kiedy zawrócić i odpuścić - zaznacza Stanisław Krzeptowski-Sabała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kolejny śmiertelny wypadek w Tatrach. Czarna seria trwa. Trudny weekend dla ratowników - Gazeta Krakowska

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto