Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipnica Wielka. Chciał oszukać metodą "na wnuczka". Wpadł, bo... nie mówił góralską gwarą

Aurelia Lupa
Archiwum Polskapress
Seniorka z Lipnicy Wielkiej na Orawie nie dała się zwieść fałszywemu wnuczkowi. Choć wnuka faktycznie ma, od razu poznała, że to nie on. Bo oszust nie mówił... gwarą. Jej się udało. Niestety dwie starsze panie z Nowego Targu uległy telefonicznym perswazjom. Łącznie przekazały oszustom 100 tys. zł.

- Babciu, babciu pilnie przelej mi pieniądze - usłyszała w czwartek 73-letnia mieszkanka Lipnicy Wielkiej na Orawie. Dzwoniący do starszej pani "wnuczek" pilnie potrzebowała gotówki. Tłumaczył, że nie ma czasu na dłuższa rozmowę, wszystko wyjaśni później.

Seniorka nie dała się zwieść i szybko zorientowała się, że dzwoniąca osoba nie jest tym za kogo się podaje. Właściwie oszust zdemaskował się sam. A wszystko przez sposób, w jakim rozmawiał z seniorką. Okazuje się, że starsza pani ze wszystkimi swoimi wnukami rozmawia tylko tradycyjną gwarą. Natomiast rozmówca mówił płynną polszczyzną.

W tym przypadku skończyło się dobrze. Kobieta nie dała się zwieść i nie została okradziona. Niestety, takiego szczęścia nie miały dwie mieszkanki Nowego Targu, które zostały oszukane metodą „na wnuczkę” i „prokuratora”.

Pierwszą ofiarą była 82-latka z Nowego Targu. Seniorka odebrała telefon od kobiety, która podała się za jej wnuczkę i poinformowała ją, że spowodowała wypadek. Twierdziła, że seniorka jest jej jedyną nadzieją, aby nie poszła do więzienia. Starsza pani uwierzyła w rzewną historię. Była przekonana, że pomaga swojej wnuczce Sabinie. Przekazała obcemu mężczyźnie, który przyszedł do jej mieszkania 51 tys. zł.

Z kolei 85-latka odebrała telefon od mężczyzny, który podał się za prokuratora i poinformował seniorkę, że jej wnuczka spowodowała wypadek drogowy i potrzebne są pieniądze na kaucję. Seniorka uwierzyła oszustowi, dała się przekonać, aby pojechać z Nowego Targu do Zakopanego, gdzie w rejonie szpitala przekazała „kurierowi” 60 tys. zł.

- W ostatnim czasie w powiecie nowotarskim bardzo aktywnie działają, oszuści stosujący metodę „na wnuczka”. Dzwonią do mieszkańców powiatu nowotarskiego i próbują wyłudzić pieniądze. Zdecydowana większość seniorów, którzy odebrali taki telefon, od razu zorientowała się, że to oszustwo, nie kontynuowali rozmowy i odkładali słuchawkę - informują mundurowi z nowotarskiej komendy policji. - Działający metodą na "wnuczka" oszuści wywierają presje na swojego rozmówcę. Niejednokrotnie podają się za bliską osobę lub ich znajomych. Informują o wypadku lub innej tragicznej sytuacji, którą może rozwiązać szybka wpłata gotówki. Wtedy najlepiej się rozłączyć i spróbować zweryfikować usłyszane informacje - wskazują mundurowi.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto