Może i rok 2010 dla górali nie był najlepszy. Nie zarobili na turystach tyle co w minione lata. Ale jak nasi rozmówcy podkreślają, wigilijny stół tylko raz w roku się nakrywa, musi więc być godnie i "niegłodno" nakryty. Na niektórych znajdzie się więcej niż dwanaście potraw... - Ale będą postne i nie tak bardzo omascone - zaznacza jedna z najbardziej znanych gaździnek na Podhalu, słynąca ze swojej smacznej kuchni Józefa Chromik "Matuska" z Poronina.
Wyślij gadającą e-kartkę na Święta!
- Wydałam już 6,5 tysiąca złotych na różne zakupy, 2,5 tysiąca na samo mięso, a jeszcze mi brakuje wędlin - wylicza pani Józefa. - U mnie przy wigilijnym stole zasiądzie... ponad 40 osób, rodzina i nasi goście. Góralka planuje, oczywiście, wieczerzę tradycyjną, taką jak jej babcie przygotowywały. - Gdy byłam mała, na stole wigilijnym było to, co się w lesie nazbierało i pstrąg, jak się go udało wyłowić - przypomina sobie pani Józefa. - Do tego był opłatek, miód, chleb, kapusta z grochem i uwielbiana przeze mnie babka drożdżowa z marmoladą.
Dziś na stole pani Józefy pojawi się oprócz tych tradycyjnych dań także m.in. łosoś i śledź po szwedzku, karp w galarecie, pstrąg po góralsku. - Nie wiem, czy będzie 12 czy 15 potraw, ale wszystkie będą dobre, nietłuste i oczywiście tradycyjne - podkreśla góralka. - Tak się wyłuskam z pieniędzy na te święta, że prezenty już będą skromniejsze, ale za to dla każdego. Dla gości również, tak że zajmują pół pokoju!
Tradycyjnie i wystawnie też będzie u Wnuków, właścicieli najstarszej karczmy góralskiej w Zakopanem. - Dla mnie mogłaby być tylko pachnąca zielona choinka i nic więcej, ale zasiądzie nas do stołu pięć osób, więc oczywiście wieczerza wigilijna będzie tradycyjna. Myślę, że te dwanaście potraw uzbiera się - śmieje się Małgorzata Wonuczka Wnuk. - Nie zabraknie też prezentów pod choinką. Muszą być, choć według tradycji góralskiej te bogatsze przynosi Święty Mikołaj 6 grudnia. Aniołek, który obdarowuje nas na święta, przynosi już raczej symboliczne podarki. Myślę, że na święta nie wydam więcej niż tysiąc złotych.
Według pani Małgosi nie liczy się, ile wydamy na święta, ale jak je spędzimy.
Helena Mamcarz, która na co dzień pracuje jako skarbnik zakopiańskiego magistratu, twierdzi, że tysiąc złotych wyda na same prezenty. - Mam dużą rodzinę, siedmioro rodzeństwa, a ono ma dzieci i ten jeden raz w roku, gdy spotykamy się przy jednym stole, staramy się choć drobiazg kupić, ale każdemu - mówi pani Helena. - Na co dzień człowiek jest zapracowany, nie ma zbyt wiele czasu dla bliskich, zatem w czasie świąt można im to wynagrodzić.
Pani Helena dodaje, że na wigilijnym i świątecznym stole też skromnie raczej nie będzie. Ale tu zaoszczędzi trochę, bo wieczerzę jej rodzina zje u jej mamy, w pierwsze święto gościć ją będzie teściowa, a dopiero w drugie ona będzie przyjmować rodzinę.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
