Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: katastrofa samolotu. Nie żyje pilot

Łukasz Bobek
Kolejna tragedia lotnicza w Małopolsce, druga w Nowym Targu. Wczoraj w czasie lotu powrotnego na nowotarskie lotnisko rozbił się czteroosobowy samolot Jak-12. Maszyna runęła na ziemię, po czym stanęła w płomieniach. W kilkanaście minut doszczętnie spłonęła. Na miejscu zginął najbardziej doświadczony pilot na Podhalu, 66-letni Tadeusz Świst.

Do wypadku doszło około godziny 13. Samolot spadł na pole oddalone kilkaset metrów od drogi wojewódzkiej Nowy Targ- Krościenko. W rejonie katastrofy nie było zabudowań, a jedynie dom w trakcie budowy. Lotnisko oddalone było o 2 kilometry.

- Samolot Jak-12 wracał już na lotnisko. Wcześniej holował szybowiec do samodzielnego lotu. Szybowiec odłączył się i kontynuował lot, a potem bezpiecznie wylądował - mówi asp. Roman Wolski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. Pilot Jaka- 12 już nie miał tak prosto. Po zderzeniu z ziemią samolot stanął w płomieniach.

- Gdy przyjechaliśmy na miejsce, praktycznie kadłub samolotu już się dopalał. Widać było słabe płomienie koło silnika, więc je dogasiliśmy. Przybyły lekarz i stwierdził zgon pilota. Zabezpieczyliśmy teren wokół wraku - relacjonuje st. kpt. Mariusz Łaciak, komendant PSP w Nowym Targu.

Co mogło doprowadzić do katastrofy samolotu prowadzonego przez tak doświadczonego pilota - na to pytanie odpowie komisja ds badania wypadków lotniczych. Sprawę bada też prokurator.

Zdaniem Andrzeja Śwista, który również jest doświadczonym lotnikiem, zanim doszło do wypadku jego brat Tadeusz do samego końca próbował się ratować. Sam bezpośrednim świadkiem tragedii nie był, ale ma na ten temat swoje zdanie.

- Wydaje mi się, że nad samą ziemią brat starał się zrobić korkociąg, żeby złagodzić siłę uderzenia. Świadomie zahaczył o ziemię lewym sprzydłem. Jednak siła uderzenie była tak duża, że skrzydła rozpadły się, benzyna się rozlała, samolot stanął w ogniu. Taka jest moja wersja zdarzeń - mówi pan Andrzej, doświadczony pilot. Według bezpośrednich świadków przed katastrofą słychać było dziwny dźwięk. Na razie nie wiadomo co to mogo być.

Na pytanie, czy przyczyną mogła być awaria maszyny Świst mówi wprost. - Uważam, że to sprzęt był niesprawny - dodaje. Na miejscu katastrofy był przedstawiciel Aeroklubu Nowy Targ. Nie chciał jednak oficjalnie się wypowiedzieć w sprawie wypadku. Pytany o stan techniczny samolotu, powiedział, że maszyna była serwisowana.

- Nasze samoloty na bieżąco mają przeglądy i remonty. To była mało awaryjna maszyna. Nie słyszałem, żeby gdzieś kiedyś spadła - mówi, ale anonimowo. Wielozadaniowe samoloty Jak-12 produkowano w ZSRR od 1947 r. Ostatnią jego wersję opracowano w 1957 r. Maszyny te były wytwarzane także na licencji w Polsce i używane w lotnictwie wojskowym oraz cywilnym. Tadeusz Świst był jednak z najbardziej doświadczonych pilotów na Podhalu. Miał wylatane wiele tysięcy godzin.

- Pamiętam, gdy ja rozpoczynałem swoją przygodę z lotnictwem, on już pracował na lotnisku w Nowym Targu. Miał uprawnienia instruktorskie na szybowce i samoloty. Przez długie lata, aż do tragicznego wypadku, pracował jako szef wyszkolenia - mówi pilot Maciej Malczyński. W 2006 r. Tadeusz Świst został wicemistrzem Polski w szybownictwie. Był także członkiem kadry szybowcowej Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto