Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: Koleżanki i koledzy Bartka T. są w szoku

Józef Słowik
Józef Słowik
Sąd Rejonowy w Nowym Targu zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące 18-latka z Cichego, który mając 1,42 promila alkoholu we krwi, wjechał w sześcioosobową grupę młodych mieszkańców Starego Bystrego (wczoraj policja błędnie podała informację, że miał 2,8 promila alkoholu we krwi).

W nocy z niedzieli na poniedziałek młodzi ludzie wracali z zabawy zorganizowanej przez strażaków w Rogoźniku. Jeden z poszkodowanych - 19-latek - zmarł po kilku godzinach w szpitalu. Drugi poszkodowany, 23-latek, doznał jedynie wstrząśnienia mózgu.

Wczoraj, po wytrzeźwieniu, sprawcy wypadku przyszło stanąć przed obliczem prokuratora, który postawił mu zarzuty.

- Podejrzany w czasie przesłuchania potwierdził, że spożywał alkohol w postaci piwa i wódki i mimo to siadł za kierownicę - mówi Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu. - Postawiliśmy mu zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, spowodowania średnich obrażeń ciała u drugiego poszkodowanego oraz narażenia innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia.
Okazuje się, że chłopak, który wjechał w grupę młodzieży na drodze gminnej, nie dość, że zbiegł z miejsca wypadku, to jeszcze przewoził w swoim samochodzie dwójkę pasażerów. Sprawca wypadku odebrał prawo jazdy 24 lutego, niecałe trzy miesiące temu.

19-letni Bartek T., który zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych w wypadku ran, był uczniem nowotarskiego Zespołu Szkół Technicznych. Chodził do klasy II D. Chciał zostać blacharzem samochodowym.
Wczoraj jego koledzy przygotowywali się do czwartkowego wyjazdu na pogrzeb Bartka. Po lekcjach, stojąc przed szkołą, nie mogli opanować swoich emocji. Bartka zapamiętają jako kolegę spokojnego i wyciszonego.
- Był w porządku - mówi Artur Tkaczyk. - Nie mogę zrozumieć, jak ten kierowca, chłopak w naszym wieku, mógł być tak lekkomyślny. Właśnie robię prawo jazdy. Dla mnie to niezrozumiałe, aby siadać - i to po pijanemu - za kierownicę. Przecież przed Bartkiem było całe życie.

Koleżanki i koledzy Bartka uważają, że należy reagować, jeśli tylko widzi się, że ktoś po spożyciu alkoholu chce prowadzić auto.
- Są takie rodziny, w których rodzice nie protestują, gdy mający skończone 18 lat syn czy córka siada za kółkiem po spożyciu alkoholu. Ale bywa i tak, że rodzice potrafią zabrać kluczyki dzieciom na gazie, które mają 30 lat i więcej - mówi Sara Jagódka z Podszkla, koleżanka z klasy Bartka. - Myślę, że śmierć Bartka była całkowicie bezsensowna, spowodowana ludzką głupotą i bezmyślnością.
Kazimierz Kania, zastępca komendanta powiatowego policji w Nowym Targu, który przez wiele lat pracował w drogówce, uważa, że ustawiczny nadzór dorosłych nie rozwiąże problemu.
- Ludzie młodzi też mają swój rozum i powinni za swoje czyny odpowiadać - mówi Kania. - Sprawca wypadku był pełnoletni i miał pełną zdolność kierowania swoimi czynami.
Koledzy Bartka domagają się dla sprawcy wypadku dożywocia. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 12 lat więzienia.

O wypadku czytaj tutaj

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto