Nowy Targ: skazańcy będą sprzątać miasto pod okiem strażnika

Od przyszłego tygodnia to właśnie straż miejska ma nadzorować roboty, którymi skazani będą mogli odpracować godziny tzw. prac społecznych.

Czytaj także: W Nowy Targu powstaje nowa stacja Caritasu

Krzysztof Cypara, komendant Straży Miejskiej w Nowym Targu, zapowiada, że już niedługo on i podlegli mu pracownicy będą nadzorować zbieranie śmieci i zamiatanie ulic przez ludzi, którym zasądzono takie prace w ramach resocjalizacji. Taryfy ulgowej nie będzie. W raportach, które po odbyciu przez skazanych kary, trafią do sądów, strażnicy zapiszą każdą minutę spóźnienia. Przypilnują także, by w miejscu zasądzonych prac nie pojawił się alkohol. Będzie im w tym pomagać miejski monitoring.

Burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz zaznacza, że główną przesłanką do podjęcia takiej decyzji jest zapewnienie lepszego nadzoru nad pracą mieszkańców miasta skierowanych do wykonania nieodpłatnych robót publicznych. Dotychczas bowiem nadzór nad osobami wykonującymi prace społeczne szwankował.

- Zgodnie z opinią sądu to miasto musi wyznaczyć zakład, który będzie nadzorował bezpośrednio pracę takich osób - mówi burmistrz Fryźlewicz. - Zdecydowaliśmy, że będzie to straż miejska. Wymagany jest bezpośredni nadzór nad osobami wykonującymi te roboty, a strażnicy mogą go zapewnić. Poza tym straż miejska nadzoruje już sześciu bezrobotnych, którzy wykonują tzw. prace interwencyjne, można więc powiedzieć, że ma doświadczenie w tym zakresie.

Jak mówi Zbigniew Gabryś, zastępca nowotarskiego prokuratora rejonowego, nie ma katalogu kar, za które można zostać skierowanym do prac społecznych. - Skazani czasami wolą zapłacić wysoką grzywnę, niż pokazać się na mieście na przykład z miotłą - mówi prokurator Gabryś.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **