Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: strażnicy Parku strzelali do myśliwego

Józef Słowik
Sławosz Smoleń uważa, że pracownicy Gorczańskiego Parku Narodowego zaniedbali wszelkich procedur podczas polowań
Sławosz Smoleń uważa, że pracownicy Gorczańskiego Parku Narodowego zaniedbali wszelkich procedur podczas polowań Józef Słowik
Koło łowieckie ma pretensje do straży Parku. Ta pilnowała przyrody, a myśliwi polowali. Sławosz Smoleń uważa, że pracownicy Gorczańskiego Parku Narodowego zaniedbali wszelkich procedur podczas polowań.

Sławosz Smoleń z Koła Łowieckiego Krokus z Nowego Targu na długo zapamięta swoje polowanie na jelenie w nocy z 17 na 18 września. Według niego, pracownicy Gorczańskiego Parku Narodowego mierzyli do niego z broni, tak jakby był kłusownikiem. Dyrektor GPN Janusz Tomasiewicz stanowczo odpiera zarzuty myśliwego.

Smoleń ze swoim kolegą Robertem Jaskierskim udali się wieczorem w ubiegły piątek w rejon polany Czoło Turbacza. Jest to obwód koła łowieckiego Krokus, do którego należą obaj panowie.

- Podczas obserwacji terenu i wabienia jeleni od strony polany podbiegło do nas dwóch strażników GPN, krzycząc "Pan Smoleń znów wabi nasze jelenie" - opowiada Smoleń.

Dodaje, że jeden ze strażników miał broń myśliwską. - Trzymając oburącz, skierował ją w moim kierunku. W tym wypadku wszelkie zasady obowiązujące ludzi posiadających broń myśliwską zostały złamane. Przede wszystkim nie można przebywać na obcym terenie łowieckim z bronią. Nawet gdy tak się stanie, idąc w kierunku kogoś, trzeba ją mieć na ramieniu i rozładowaną. Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdyby ten człowiek się potknął. Strzelba by mu wypaliła i byłoby po nas.

Smoleń podkreśla, że strażników Parku w tym rejonie w ogóle nie powinno być. Poza tym poczuł się wtedy jak kłusownik, chociaż działał na terenie swojego koła łowieckiego.

Nowotarski myśliwy skierował do dyrektora Gorczańskiego Parku Narodowego skargę na pracowników. Chce, aby dyrektor co najmniej ich upomniał, bo ich zachowanie mogło doprowadzić do tragedii.

Janusz Tomasiewicz, dyrektor GPN, nie zamierza na łamach prasy komentować całej sprawy, ale ostatecznie decyduje się odnieść do zdarzenia.
- Pismo od pana Smolenia dostałem dzisiaj i właśnie się z nim zapoznałem. Nie jest jednak prawdą to, co pisze w nim pan Sławosz, mianowicie że pracownik Parku skierował w jego stronę broń. Strażnicy Parku uczestniczący w patrolu ochronnym złożyli już notatkę z opisem zdarzenia - mówi dyrektor.

GPN ma się spotkać z członkami koła Krokus.

Strażnicy Parku uczestniczący w patrolu ochronnym złożyli już notatkę z opisem zdarzenia. Aby odpowiedzieć na pismo Pana Sławosza Smolenia muszę jeszcze wyjaśnić z Nimi kilka szczegółów poruszonych w korespondencji. Dodam, że na dzień 27 września br mamy uzgodniony termin spotkania z zarządem Koła Łowieckiego "Krokus", do którego należy Pan Smoleń. W trakcie spotkania wyjaśnimy istotne problemy dotyczące współpracy pomiędzy Kołem Łowieckim "Krokus" a Gorczańskim Parkiem Narodowym, gdyż na znacznym odcinku mamy wspólną granicę.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto