Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pienińscy Flisacy kończą spływ na Dunajcu. W tym roku przewieźli 273 tys. turystów

Aurelia Lupa
Wideo
od 16 lat
To już ostanie chwile w tym roku, gdy po Dunajcu spływają flisackie tratwy. 31 października zakończą tegoroczny sezon spływu. T był dobry sezon. Nie padał co prawda rekord przewiezionych turystów, ale nie chodzi o to by bić rekordy, a bezpiecznie dobić do brzegu - podsumowuje Jerzy Regiec, prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich. W tym roku tratwami po Dunajcu spłynęło ponad 273 tysięcy osób.

Spływ przełomem Dunajca to jedna głównych atrakcji Małopolski. Sezon turystyczny na Dunajcu trwa od początku kwietnia do końca października. Rekordowa frekwencja na spływie Dunajcem była w 2021 r. - wówczas z tej atrakcji skorzystało ponad 340 tys. turystów. Spływ Dunajcem obsługuje 500 flisaków, a po rzece rotacyjnie pływa 250 drewnianych tratw.

W tym roku flisacy mieli pełne ręce roboty. Chętnych na podziwianie przełomu Dunajca nie brakowało. - Tegoroczny sezon był jednym z lepszych. W tym roku spłynęło naszymi tratwami ponad 273 tysięcy osób. Nie padł rekord, ale nie o to chodzi. Nasi flisacy, a jest ich około 500, mieli pełne ręce roboty. To był dobry okres, a co najważniejsze bezpieczny - mówi Jerzy Regiec, prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich. - Mijający sezon oceniamy jako jeden z lepszych, chociaż pogoda nas nie rozpieszczała. Wiosna była zimna i deszczowa, dopiero w sierpniu i wrześniu dominowało słońce. Oprócz naszych rodaków bardzo chętnie przyjeżdżali do nas turyści z Bliskiego Wschodu. W tym sezonie byli oni bardzo widoczni. Oczywiście piękno Pienin doceniają goście z innych krajów m.in. Czech, Węgier, Anglii. Było jednak ich zdecydowanie mniej niż w latach ubiegłych - dodaje prezes.

Ostatni spływ w tym roku odbędzie się we wtorek 31 października, a nowy ruszy 1 kwietnia w przyszłym roku.

Flisackie tratwy pływają po Dunajcu od 1934 roku. Spływ organizuje Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich. Pierwsze krajoznawcze spływy urządzano już w połowie XIX wieku. Natomiast początek flisactwa sięga okresu spławu drewna z górskich terenów m.in. Gorców, Beskidu Sądeckiego, Pienin i Kotliny Orawsko-Nowotarskiej. Spław odbywała się prymitywnymi tratwami. To tradycja istniała na Dunajcu od XVI wieku aż do połowy lat 70. XX stulecia.

Turystyczne spływy na flisackich łodziach zapoczątkował wraz z rozwojem Szczawnicy Józef Szalay - twórca pienińskiego uzdrowiska. Wykorzystał umiejętności miejscowej ludności do stworzenia nowej atrakcji dla kuracjuszy. Spływem od pokoleń zajmują się mieszkańcy m.in. Sromowiec Wyżnych i Niżnych, Krościenka, Szczawnicy, Czorsztyna - wsi, przez które przepływa rzeka Dunajec.

Spływ przełomem Dunajca na drewnianych tratwach rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach i ma dwa warianty: krótszy - do Szczawnicy i dłuższy - do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pienińscy Flisacy kończą spływ na Dunajcu. W tym roku przewieźli 273 tys. turystów - Gazeta Krakowska

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto