Głównym motorem całego przedsięwzięcia był Piotr Kantor - członek Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Nowym Targu i jednocześnie wchodzącej w jego skład Grupy Rekonstrukcji Historycznych „Podhale w ogniu” oraz istniejącej w jej ramach sekcji, zajmującej się rekonstruowaniem jednego z plutonów 1 Pułku Strzelców Podhalańskich. Powodzenie całego pomysłu zależało jednak od wielu innych osób, jak np. Krzysztofa Neściora - dowódcy GRH 4 Pułku Strzelców Podhalańskich z Cieszyna i jego podkomendnych, a także od kolegów odtwarzających również jeden z plutonów 1 PSP z Nowego Sącza.
Pierwszą fazą ćwiczeń było strzelanie z broni historycznej, które przeprowadzono na nowotarskiej strzelnicy sportowej Ligi Obrony Kraju. Było to możliwe dzięki wsparciu Stowarzyszenia Miłośników Polskiej Broni i Barwy „Perkun”, które udostępniło swoją broń i amunicję oraz dzięki życzliwej pomocy prezesa zarządu powiatowego LOK, Czesława Dula, który udostępnił strzelnicę i czuwał cały czas nad bezpieczeństwem korzystających z niej osób. Rekonstruktorzy mieli okazję, niekiedy po raz pierwszy w życiu, strzelać z historycznych egzemplarzy broni palnej jak choćby z legendarnego polskiego pistoletu vis wz.35, radzieckiego pistoletu tt wz. 33, karabinu wyborowego Mosin 1891/30, czy też z niemieckiego karabinka Mauser 98k - standardowej broni Wehrmachtu z okresu II Wojny Światowej.
Po zakończeniu strzelania wszyscy rekonstruktorzy przenieśli się w Gorce, gdzie przeprowadzono ćwiczenia w terenie górskim. Dla wielu z nich już sam marsz stanowił nie lada wyzwanie, nie mówiąc już o ćwiczeniach taktycznych, jakie przeprowadzono w drodze do miejsca zakwaterowania. Piękna pogoda i bardzo dobra widoczność wynagradzały rekonstruktorom trudy marszu. Obciążeni regulaminowym wyposażeniem i atrapami broni, uczestnicy manewrów mieli do wykonania szereg zadań, nad których wykonaniem czuwali Krzysztof Neścior i Piotr Kantor.
Po dotarciu na kwatery rozwinięto łączność telefoniczną pomiędzy bacówkami, w których wszyscy zostali zakwaterowani oraz wystawiono posterunki wartownicze. Finałem manewrów były ćwiczenia nocne, które na długo pozostaną w pamięci wszystkich uczestników. Dla niejednego z nich nocna warta pod gwiaździstym niebem jakie w Gorcach to nie rzadkość, była ukoronowaniem bardzo aktywnego i męczącego dnia.
Drugi dzień manewrów rozpoczął się od pobudki, apelu i wspólnych zdjęć pamiątkowych. Następnie rekonstruktorzy zeszli do Nowego Targu, gdzie oficjalnie nastąpiło zakończenie manewrów i pożegnanie. Jak powiedział Piotr Kantor - mamy nadzieję, że w przyszłym roku ponownie uda się nam wszystkim po raz kolejny spotkać w Gorcach.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?