Podhale. Spory poślizga na obwodnicy Waksmundu. Kiedy kierowcy pojadą nową drogą?

Chodzi o nową drogę, która powstała od obrzeży Nowego Targu w kierunku wschodnim. Zaczyna się ona na rondzie na drodze krajowej nr 49 między Nowym Targiem a Gronkowem i docelowo ma biec aż za Harklową, gdzie włączy się do drogi wojewódzkiej 969, która dalej biegnie w kierunku Krościenka nad Dunajcem i Nowego Sącza.

Nową drogę buduje Zarząd Dróg Wojewódzkich. W grudniu 2020 roku zakończyły się roboty związane z budowę pierwszego odcinka drogi – od krajówki do drogi powiatowej Ostrowsko-Gronków. Mimo, że droga jest gotowa, kierowcy do tej pory nie mogą z niej skorzystać. Wjazdu na obwodnicę bronią betonowe zapory.

- Otwarcie drogi przedłużyło się z uwagi na procedury związane z przyłączem oświetlenia drogi do sieci. Brakowało także inwentaryzacji powykonawczej w państwowych zasobach geodezyjnych i kartograficznych – mówi Agnieszka Ćwiertniewicz z ZDW w Krakowie.

W przypadku przyłączenia oświetleniowego poślizg wyniósł aż 22 miesiące. Problem pojawił się, gdy cześć właścicieli nieruchomości wokół drogi nie zgadzało się na przeciągnięcie kabli energetycznych do wybudowanego oświetlenia m.in. na rondzie przy drodze krajowej. To oznaczało konieczność zrobienia nowego projektu podłączeniowego. Ostatecznie kable energetyczne zostały wybudowane nie po prywatnych gruntach, ale w pasie drogowym drogi wojewódzkiej.

Dodatkowo okazało się, że w starostwie nowotarskim nie zostały wprowadzone podziały działek, które decyzją ZRID (zgoda na realizację inwestycji drogowej) zostały przejęte od prywatnych właścicieli.

- Teraz złożyliśmy wniosek o pozwolenie na użytkowanie. Jeśli Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie wezwie nas ponownie do uzupełnienia, zgodę na użytkowanie powinniśmy otrzymać we wrześniu – mówi Agnieszka Ćwiertniewicz z ZDW.

- Naciskamy mocno na ZDW, by ten odcinek otworzyć. Bo było by to duże ułatwienie dla naszych mieszkańców. Szkoda, że nie udało się tego zrobić przed wakacjami. Wówczas duży ruch turystyczny w kierunku Pienin ominąłby nasze miejscowości – mówi Marcin Kolasa, wicewójt gminy Nowy Targ.

Cała obwodnica ma liczyć 7 kilometrów. Gotowy odcinek liczy 3 km. Do zrobienia jest jednak druga część – do Harklowej. Tutaj roboty jednak w ogóle się nie rozpoczęły.

- Wykonawca, który miał realizować całość obwodnicy, rozwiązał umowę na drugi odcinek z uwagi na wzrost cen materiałów budowlanych – mówi Marcin Kolasa.

Teraz ZDW ogłosił kolejny przetarg na wykonawcę drugiej części obwodnicy. Ma on zostać rozstrzygnięty pod koniec sierpnia. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają roboty. ZDW ma już prawomocne pozwolenie na budowę nowej drogi.

- Bardzo liczymy na tą obwodnicę, bo poprzez wyprowadzenie ruchu tranzytowego w kierunku Nowego Sącz czy Pienin, zwiększy się bezpieczeństwo naszych mieszkańców we wsiach Waksmund, Ostrowsko, czy Łopuszna Pozostanie tam bowiem jedynie ruch lokalny – kwituje Kolasa.

Cała obwodnica miała być gotowa pod koniec 2019 roku. Jej koszt to 35 mln zł.