Zobacz także: Pożar warsztatu w Limanowej
Wszystko doszczętnie spłonęło, wraz z dachem i poddaszem budynku. Wstępnie straty oszacowano na 500 tysięcy złotych.
Strażacy mieli problem z wodą. W okolicy jest niewiele hydrantów, więc woda była czerpana nawet spod Leclerca. Do gaszenia trzeba było sprowadzić z Rabki cysternę z wodą. Przyczyna pożaru nie jest znana.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?