MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pozorna cisza w... kanale

ROBERT MIŚKOWIEC
Żona sekretarza nowotarskiego starostwa Bronisława Bublika, spłaciła PPK ponad roczne zaległości w opłatach za ścieki odprowadzane z ich rodzinnej kamienicy w Krościenku po tym, jak spółka zagroziła, że odetnie ...

Żona sekretarza nowotarskiego starostwa Bronisława Bublika, spłaciła PPK ponad roczne zaległości w opłatach za ścieki odprowadzane z ich rodzinnej kamienicy w Krościenku po tym, jak spółka zagroziła, że odetnie kanalizację prowadzącą do budynku. Jednocześnie, jak poinformował wczoraj sekretarz Bublik, jako współwłaściciel budynku złożyła wniosek na policję o ochronę przed groźbami kierowanymi przez pracowników spółki o odcięciu kanalizacji. Sekretarz zapowiedział jednocześnie, że dalej stoi na stanowisku, iż spółka nie ma prawa zawierać umów na odbiór ścieków z mieszkańcami, gdyż nie podpisała z gminą umowy o przekazaniu usług. - Dlatego nie podpiszemy nowej umowy z PPK - twierdzi sekretarz. Prezes spółki Janusz Tarnowski ostrzega, że jeśli umowa na odbiór ścieków nie zostanie podpisana, odetnie kanalizację i skieruje sprawę do sądu. Sprawa wisi na włosku. Sekretarz nowotarskiego starostwa Bronisław Bublik od ponad roku prowadzi spór prawny z władzami PKK. Nie płacąc za ścieki i nie podpisując umowy na ich odbiór chce udowodnić, że działania spółki są niezgodne z prawem, bo nie zawarła ona umowy z gminą Krościenko na przejęcie usług komunalnych, co jego zdaniem powinno być naturalną konsekwencją przekazania spółce majątku - całej infrastruktury sanitarnej przed niespełna dwoma laty. Bronisław Bublik przekonuje, że ustawa o gospodarce komunalnej jasno mówi, iż przekazanie usług odbywa się na drodze umowy. - Takiej umowy do dzisiaj mi nie przedstawiono. Nie wypowiedziano mi także obowiązującej mnie umowy z zakładem komunalnym. - Mam podpisywać drugą umowę na odbiór ścieków? - pyta.

Zdaniem prezesa Tarnowskiego, do rozwiązania powstałego sporu prawnego, wystarczy logika. - Jak gmina ma realizować te usługi, skoro nie ma majątku, który przekazała nam i nam też udzieliła zezwolenia na odbiór ścieków? Taka umowa, o której mówi sekretarz, to zdaniem prawników zapis nieuzasadniony i nie mający żadnego zastosowania - uważa. Dodaje, że jeśli postawa sekretarza nadal będzie nieugięta, spółka odetnie mu kanalizację, a sprawa trafi do sądu. - Nie może być tak, że są równi i równiejsi - mówi.

Ile osób nie płaci?
Tarnowski przyznaje, że umowy na odbiór ścieków nie ma podpisanych wielu mieszkańców Krościenka. Jego zdaniem, wpływ na to ma właśnie postawa Bronisława Bublika. Podkreśla przy tym, że mieszkańcy tej gminy są za to najsumienniejszymi płatnikami spośród mieszkańców wszystkich gmin. - Nie płaci kilkanaście osób. I są to osoby blisko powiązane z sekretarzem - stwierdza. Tarnowski twierdzi, że choć obecna sytuacja, gdy rodzina Bublików uregulowała należności, stawia ją na równi z innymi mieszkańcami Krościenka, którzy płacą, ale nie zawierają umów, zamierza załatwić sprawę sekretarza raz na zawsze i to szybko. - To nie jest tak, że uwzięliśmy się na Bublika, skoro inni też nie mają podpisanych umów. Od kogoś trzeba jednak zacząć. Po nim pójdą kolejni, którym kanalizcja zostanie odcięta - dodaje. - Ja również zgadzam się ztym, że nie mogą być równi i równiejsi. Dlatego tak jak ja mam przestrzegać prawa miescowego, tak niech prezes wielkiej firmy również go przestrzega - dodaje Bublik.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto