Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sidzina:Pod alejami parkowymi odkryto ludzkie kości

Józef Słowik
Nowy park wokół kościoła w Sidzinie powstaje na starym cmentarzysku, a w trakcie prac ziemnych wykopywane są ludzkie szczątku - uważają mieszkańcy Sidziny. Domagają się od wójta Auerliusza Kani interwencji. On sam zapewnia, że nic o sprawie nie wie.

O bulwersującej sprawie podczas zebrania wiejskiego postanowił powiadomić mieszkańców Antoni Kolarz, który mieszka naprzeciwko placu budowy.
- Zauważyłem, że łyżka koparki wyciągnęła dwa obrobione kamienie, które mogły stanowić dawne płyty nagrobne. Dlatego postanowiłem przyjrzeć się pracy robotników - opowiada Kolarz.
Mieszkaniec Sidziny, który obecnie jest na emeryturze, a przez wiele lat pracował w miejscowej szkole, udał się na plac budowy.
- Zobaczyłem, że wzdłuż wykonywanego wykopu leżą drobne kości, niektóre połamane. Nagle z łyżki koparki wypadła kolejna kość. Pomyślałem, że może ona pochodzić z nogi, ale wolałem się upewnić - mówi.
Kolarz wrócił do domu. Wziął reklamówkę, gumowe rękawiczki i poszedł zabrać z placu budowy kość, aby skonsultować się z miejscowym lekarzem.
- Lekarz stwierdził, że ta duża to na pewno kość udowa człowieka - kontynuuje Kolarz. - Cała sprawa budzi przede wszystkim zastrzeżenia etyczne, bo w ten sposób z ludzkimi szczątkami postępować nie wolno. Poza tym również istnieje zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne.

Jak mówi Kolarz, teren, gdzie robione są alejki parku, w którym mają się pojawić także głazy z tabliczkami do modlitwy, to teren cmentarzyska sprzed kilku wieków. Teren został wydzierżawiony od parafii przez gminę na osiem lat. Za 200 tys. zł pozyskanych przez Bystrą Sidzinę z Unii Europejskiej powstać tutaj ma park.
Wójt Aureliusz Kania przekonuje, że o kościach dowiedział się wczoraj.

- Stary cmentarz był w innym miejscu. Poza placem obecnej budowy - twierdzi Kania. - Jakim cudem robotnicy mogli wydobyć kości, skoro groby znajdują się co najmniej 1,5 metra pod ziemią, a my zbieramy jedynie górną warstwę gruntu?
Wójt twierdzi, że nikt z robotników nie informował go o ludzkich szczątkach.
Jak zapewniła nas Agata Trojanowska-Meller z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Suchej Beskidzkiej, nikt nie zgłosił tutaj incydentu z wydobyciem kości.
- O takim przypadku nie tylko powiniśmy my być zawiadomieni, ale również policja i prokuratura - mówi Trojanowska.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto