Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sromowce kontra Pieniński Park Narodowy: nie chcemy żyć w skansenie!

Józef Słowik
Michał Sokołowski zapewnia, że nie chce konfliktu
Michał Sokołowski zapewnia, że nie chce konfliktu Józef Słowik
Mieszkańcy Sromowiec Wyżnych i Niżnych twierdzą, że Pieniński Park Narodowy chce na terenie ich miejscowości stworzyć żywy skansen. Takie wnioski stawiają, po zapoznaniu się z planem ochrony parku, który przedstawił mieszkańcom w ramach konsultacji społecznych dyrektor Michał Sokołowski. Dyrektor odpiera zarzuty.

Rady sołeckie ze Sromowiec mają wiele zastrzeżeń do przedstawionego im dokumentu. Przede wszystkim to, że chce im się ograniczyć zabudowę na terenie otuliny, która obejmuje swym zasięgiem teren obu wsi. Mieszkańcy Sromowiec domagają się jej cofnięcia do granic z 1996 roku, kiedy nie wchodziła ona do wsi.

- Nie pozwolimy, aby teren, gdzie mieszkamy, sprowadzić do roli rezerwatu - mówi Bogumił Zachara, radny ze Sromowiec Wyżnych. - Nie jesteśmy Indianami. Według tego planu nie będziemy mogli budować nowych domów i obiektów powyżej dwóch kondygnacji, z czego druga ma być już w dachu.
Gdy mieszkańcy czytają kolejny zapis planu mówiący o zakazie instalowania oświetlenia ulic poza terenem zabudowanym, załamują ręce.

- Teraz nawet gmina pewnie nie zdecyduje się wykonać oświetlenia, bo zabrania tego park - mówi Franciszek Górecki ze Sromowiec. - Prawie połowa ziemi, która znajduje się obecnie na terenie parku, należy do prywatnych właścicieli. My płacimy podatki, a o głupią wycinkę drzewa musimy się prosić przez kilka miesięcy.

Kolejnym problemem jest dla mieszkańców zgoda na postawienie masztu telefonii komórkowej. Starają się o to od kilku lat. Jak na razie bowiem w Sromowcach nie ma zasięgu polskich operatorów. - Miarka się przebrała - zaznaczają mieszkańcy. - Oczywiście, że skierujemy swoje zastrzeżenia do tego projektu.

Jeżeli to nie przyniesie skutku, górale zapowiadają interwencje w Ministerstwie Środowiska, które ostatecznie ma zaopiniować plan ochrony PPN. Wcześniej jednak domagać się będą specjalnej sesji rady gminy, która będzie poświęcona konsultowanemu projektowi. Michał Sokołowski, dyrektor parku, zastrzega, że nie chce działać na szkodę mieszkańców, a jedynie dba o ich kapitał, czyli walory krajobrazowe Pienin. To przecież dzięki nim gminę Czorsztyn odwiedzają setki tysięcy turystów.

- Zdajemy sobie sprawę, że park nie jest samotną wyspą - przekonuje dyrektor. - Nie jest tak, że zabronimy oświetlenia ciągów ulic ważnych dla mieszkańców, jak chociażby pomiędzy Sromowcami Niżnymi a Średnimi. Są jednak miejsca, jak droga na Stylchyn, gdzie oświetlenie całonocne nie jest potrzebne.

Co do zabudowy, dyrektor zauważa, że niezbędne jest zachowanie architektury charakterystycznej dla tego terenu. Na to wskazuje również plan zagospodarowania przestrzennego przyjęty przez gminę Czorsztyn.

- Park nie sprzeciwia się też poprawie łączności. Zaproponowaliśmy trzy rozwiązania dla operatorów sieci komórkowych. Jedno dotyczyło umieszczenia nadajników na masztach po stronie słowackiej. W drugim zgodzilibyśmy się na instalację kilku mniejszych masztów przy drodze Krośnica - Sromowce Niżne. Na razie nie ma żadnej odpowiedzi ze strony operatorów. Dla nich byłoby prostsze postawienie 50-metrowego masztu na Obłaźnej Górze, ale na to się nie zgodzimy. Czy dojdzie do porozumienia między parkiem a góralami?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto