Zjeżdżający "rysą" z Rysów narciarz, żołnierz GROM-u, stracił równowagę i spadł. Po przeleceniu ok. 100 metrów zahaczył dwie podchodzące również "rysą" (zimowy szlak) turystki.
- Jedna z kobiet zdążyła wbić w zmrożony śnieg czekan i to ją uratowało. Druga, 36-latka z Łodzi, spadła - mówi Jakub Jasiński, lekarz i ratownik TOPR, który wraz z innymi ratownikami poleciał śmigłowcem na miejsce wypadku.
Mężczyzna i kobieta na skutek licznych urazów głowy zmarli na miejscu.
Druga kobieta, którą narciarz zahaczył, ma złamaną rękę. Trafiła do zakopiańskiego szpitala. Jej stan jest dobry.
W Tatrach wciąż zalega sporo śniegu. Turyści wypoczywający pod Giewontem powinni pamiętać o tym, że pomimo tego, iż w Zakopanem jest zielono, w wyższych partiach panują zimowe warunki. Gdy o tym zapomnimy wyprawa w wyższe partie gór może skończyć się tragicznie. Ratownicy ostrzegają zarówno narciarzy, jak i turystów, by bardzo uważali w górach.
- Jest długi weekend, piękna pogoda, na szlakach dużo turystów. Do tego śnieg bardzo twardy - mówi ratownik Jakub Jasiński. - O wypadek więc nie jest trudno.
W wyższe partie Tatr wciąż warto zabrać z sobą zarówno raki, jak i czekan.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?