Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny halny na Podhalu. Alerty RCB o wichurze przyszły po fakcie. Dlaczego?

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
W trakcie halnego złamane drzewo runęło na auto w Zakopanem. Zginęła 22-letnia mieszkanka miasta pod Giewontem
W trakcie halnego złamane drzewo runęło na auto w Zakopanem. Zginęła 22-letnia mieszkanka miasta pod Giewontem Policja Zakopane
Alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa dotyczące silnego wiatru na Podhalu w wielkanocny poniedziałek przyszły po fakcie - gdy siła wiatru zaczęła słabnąć. Wcześniej wichura zabiła pięć osób, zniszczyła kilkadziesiąt dachów i kilkanaście samochodów. Dlaczego alerty nie nadeszły wcześniej? Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zapowiada analizę procedur.

"UWAGA! Dziś po południu i w nocy (01/02.04) prognozowany silny wiatr i burze z opadami. Możliwe wyłączenia prądu. Unikaj otwartych przestrzeni" – SMS-y o takiej treści zaczęły docierać na telefony osób na terenie Podhala dopiero po godz. 15. Niektórzy otrzymali je dopiero po godz. 17.

- To był czas, gdy już wiatr mocno osłabł, gdy już nie było nowych strat, a jedynie usuwanie tego co się podziało do godz. 13-14. Najgorzej było bowiem od rana do 13-14. Dlatego wtedy nie przychodziły te alerty? Dlaczego od rana nikt nie alarmował? Przecież wtedy na Podhalu wypoczywało tysiące ludzi, planowali iść w góry i wielu z nich tak zrobiło – dziwi się jeden ze strażaków z Zakopanego. - Po co komu takie alerty jak przychodzą po fakcie.

Spytaliśmy Rządowe Centrum Bezpieczeństwa o to. Odpowiedzi na razie nie otrzymaliśmy. Za to na rządowej stronie pojawił się komunikat, że procedury alarmowania zostaną przeanalizowane.

- W związku z wczorajszymi tragicznymi zdarzeniami, w których z powodu silnego wiatru życie straciło pięć osób, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa oraz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wspólnie ocenią dotychczas obowiązujące procedury bezpieczeństwa – czytamy w komunikacie, pod którym podpisał się Piotr Błaszczyk, szef Wydziału Polityki Informacyjnej, rzecznik prasowy RCB.

Dalej napisane jest: Weekendowe działania związane z wysyłką Alertu RCB realizowano zgodnie z obowiązującymi procedurami, a prognozy meteorologiczne nie stanowiły podstawy do wysłania Alertu RCB, w związku z potencjalnie niebezpiecznymi warunkami pogodowymi.

- Na polecenie ministra spraw wewnętrznych i administracji, RCB i IMGW przeanalizują zasady i procedury bezpieczeństwa w kontekście ekstremalnych warunków atmosferycznych. Celem jest opracowanie rekomendacji, które jeszcze bardziej zwiększą ochronę obywateli przed skutkami niesprzyjających warunków pogodowych. Analiza i ewentualne rekomendacje będą miały na celu zwiększenie efektywności systemu ostrzegania – podsumowuje rzecznik prasowy.

Od poniedziałkowego poranka za to w mediach społecznościowych ostrzeżenia wysyłały służby lokalne - policja i straż pożarna z powiatu tatrzańskiego, a także Tatrzański Park Narodowy.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tragiczny halny na Podhalu. Alerty RCB o wichurze przyszły po fakcie. Dlaczego? - Gazeta Krakowska

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto