Trzy plus dwa

16 kwietnia w Grenoble (Francja) rozpoczynają się hokejowe mistrzostwa świata Divion I w hokeju na lodzie. Trener reprezentacji Polski, Wiktor Pysz do ostatniej chwili zwlekał z ustalenie składu na najważniejszą imprezę sezonu. W zespole narodowym znalazło się zaledwie trzech graczy nowotarskiego Podhala. Są to: bramkarz - Marek Rączka oraz dwaj obrońcy: Sebiastian Łabuz i Jarosław Różąński oraz dwóch z nowotarskim rodowodem - Patryk Pysz i Jacek Zamojski.
Sympatycy hokeja w stolicy Podhala z rozrzewnieniem wspominają czasy, kiedy to reprezentacja biało-czerwonych w większości składała się z graczy nowotarskich "Szarotek". Tak było w latach 70-tych.
Największym zaskoczeniem jest powołanie do drużyny narodowej Marka Rączki, ale nie dla tych, którzy mieli okazje śledzić poczynania nowotarżanina w tym sezonie. Golkiper Podhala będzie trzecim bramkarzem reprezentacji. Dla tego ambitnego zawodnika to ogromne wyróżnienie. Tym większe, iż wygrał rywalizację z Przemysławem Witkiem z Dworów Unia Oświęcim.
- W zespole Podhala postacią numer jeden jest bramkarz Marek Rączka - bardzo często powtarzał w sezonie selekcjoner reprezentacji kraju, Wiktor Pysz. Popularny "Rączes" od początku sezonu zewsząd zbierał pochlebne recenzje. Rączka jest wychowankiem Podhala, ale przez pewien czas był w tym klubie niedoceniany. "Szarotki" stawiały na obcokrajowców, ale oprócz Gawrilonoka bardzo miernej klasy. Ostatni zakup Noela też nie był rewelacyjny. Na szerokie wody wypłynął w ubiegłym sezonie, rewelacyjnie broniąc bramki Cracovii.
- Pobyt pod Wawelem dużo mi dał - twierdzi Rączka. - W "pasach" byłem pierwszym bramkarzem, mogłem więc grać i doskonalić swój warsztat. Wcześniej nie miałem takiej możliwości. Nie byłem więc psychicznie przygotowany do takiej roli.
Swój debiut na światowym champinacie zaliczy 23-letni obrońca, Sebastian Łabuz, obdarzony wyśmienitymi warunkami fizycznymi ( 197 cm wzrostu, 98 kg wagi). Jego dobre strony to piekielnie mocny strzał z dystansu oraz zdecydowanie i twardość w grze. Powołany został na zgrupowanie jako rezerwowy, ale dość szybko znalazł uznanie w oczach selekcjonerów.
- Jego postawą jestem zaskoczony in plus. W spotkaniach kontrolnych spisywał się rewelacyjnie - mówi Wiktor Pysz.
Nie jest natomiast zaskoczenie wybór Jarosława Różańskiego. To była wybijająca się postać na lodowych taflach, która jednak dość długo musiała przekonywać do siebie szkoleniowców drużyny narodowej. Popularny "Różak" zadziwił w tym sezonie wszystkich skutecznością. W nowotarskim teamie był najskuteczniejszym graczem. W 46 spotkaniach zdobył 25 goli, a przy 15 "maczał palce". Dwukrotnie w sezonie zaliczył hat trick. Do tego jest zawodnikiem uniwersalnym, mogącym grać w ataku i defensywie. Ta zaleta na pewno miała znaczący wpływ przy nominację Jarka.
- Nie ukrywam, że taki uniwersalny gracz jest każdemu trenerowi potrzebny. Szczególnie w trakcie długiego turnieju - twierdzi szkoleniowiec reprezentacji.
Do Grenoble udaje się jeszcze dwóch rodowitych nowotarżan - Jacek Zamojski i Patryk Pysz. Ten ostatni rozpoczynał hokejową przygodę w Nowym Targu, ale od kilkunastu lat swoje usługi świadczy w niemieckiej bundeslidze. Obecnie reprezentuje barwy Bremerhaven. Z kolei Jacek Zamojski w tym sezonie opuścił rodzinny Nowy Targ przenosząc się do Oświęcimia. Być może w przyszłym sezonie znowu zmieni pracodawcę. W ostatnich dniach otrzymał bardzo ciekawą prepozycję gry w bratysławskim Slovanie.