Jedno jest pewne - jak ustalili pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, tysiąc metrów sześciennych osadu przywiozła firma transportowa z Podczerwonego, która należy do brata senatora Tadeusza Skorupy.
Senator uważa, że sprawa osadów na działce brata to kolejny atak na osobę polityka, przygotowany przez "Tygodnik Podhalański", który jako pierwszy ujawnił całą sprawę.
- Te ataki prowadzi jedna z lokalnych gazet na Podhalu, która ponownie chce mnie przedstawić w złym świetle - mówi Tadeusz Skorupa, senator Prawa i Sprawiedliwość. - Ja nie mam nic wspólnego z osadami, które nie znajdują się na mojej działce, tylko parceli należącej do mojego brata. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu zorganizuję konferencję prasową, na której przekażę dziennikarzom decyzję w sprawie szykan, jakie padają pod moim adresem. Właściciel składowiska nie odbierał telefonów.
Ewa Gondek, kierowniczka nowosądeckiej delegatury WIOŚ, zapewnia, że na pierwsze wyniki badań składu osadu trzeba zaczekać do przełomu czerwca i lipca.
- Pobrane zostały już próbki - mówi Gondek. - Sprawdzamy obecność metali ciężkich i bakterii. Według osoby, która przywiozła ten materiał ze Słowacji, jest to mieszanka rekultywacyjna. Jeżeli nawet tak jest, to w takich ilościach nie może być składowana na polach.
Pracownicy WIOŚ, przyznają że słowacka firma, z której pochodzi produkt, zajmuje się wytwarzaniem mieszanki rekultywacyjnej. Problem w tym, że na sprowadzanie tego typu produktu musi być specjalna zgoda.
- Takie mieszanki nie mogą być wykorzystywane do nawożenia pól, a jedynie lasów, ale nie w takiej ilości - kontynuuje Gondek.
Jeżeli w osadzie, który znajduje się w Podczerwonym, znalezione zostaną bakterie albo metale ciężkie, wójt będzie musiał wydać decyzję właścicielom pola o natychmiastowym usunięcia osadu. Wójt Józef Babicz mówi, że musi czekać na wyniki badań
- Wyjaśniamy rolę tego znaleziska - mówi zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu Zbigniew Gabryś. - Przesłuchiwane są osoby nie tylko te, które przywiozły ze Słowacji ten materiał, ale również właściciele pól, na których jest on składowany.
Podejrzanym może zostać postawiony zarzut sprowadzenia powszechnego zagrożenia bezpieczeństwa dla życia i zdrowia. Za czyn ten grozi do pięciu lat więzienia.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
