- Do tej pory robiła ta nasza komunalna spółka Tesko i robiła to dobrze - podkreślał Zacharko. - Jednak w ostatnim przetargu przegrała ona z firmą Stachoń, która zaoferowała 0 1100 złotych tańszą ofertę. Byłoby wszystko dobrze, gdyby firma ta wywiązywała się rzetelnie ze swych obowiązków, ale tak nie jest.
Zacharko obliczył, że jeden dzień sprzątania to koszt 3900 złotych. Jego zdaniem, wystarczy, że tylko w jeden dzień sprzęt nie wyjedzie na ulicę i firma zarabia te pieniądze więc może pozwolić sobie na niższą cenę.
Gmina zagwarantowała sobie w umowie z firmą Stachoń, że za nierzetelne sprzątanie będzie naliczać kary. Ale, jak wyliczył przewodniczący, nawet zapłacenie kar opłaca się spółce, bo na czysto ma wtedy 2700 za dzień.
- Myślę, że gmina musi się lepiej zabezpieczyć, by firma taka traciła, a nie zarabiała na swej nierzetelności - argumentował Zacharko.
Prezes spółki Stachoń tłumaczy, że jego usługi nie są nierzetelne i że już wszystko jest w porządku.
- Przez pierwsze dwa, trzy dni był bałagan, bo nie spodziewaliśmy się, że wygramy przetarg i nie sprowadziliśmy jeszcze sprzętu - wyjaśnia prezes Stachoń. - Ale mamy już sprzęt i sprzątamy na bieżąco. Nawet na tych bocznych uliczkach, gdzie widać po śmieciach, że od dawna nikt nie sprzątał.
Dodaje, że całą sprawę poruszyła jego konkurencja, która - jak mówi, nawet zdjęcia im robi.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?