Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMKS Podhale: tyszanie byli po prostu za mocni

Stefan Leśniowski
Szkoleniowcy "Szarotek" do ostatniej chwili nie wiedzieli, w jakim zestawieniu wystąpią. Tomek Malasiński, który jest już jedną nogą w Sanoku, po porannym rozjeździe nie był brany pod uwagę w składzie. Nie zagrał też przebywający w Nowym Targu na testach Paweł Połącarz.

W tyskim zespole zabrakło Krzaka ( złamany kciuk), Pacigi (uszkodzony nadgarstek) i Majkowskiego ( kontuzja palca). Mimo to gospodarze od razu przypuścili szturm na bramkę "Szarotek" i już po 4 minutach prowadzili 2:0. Gdy po raz trzeci zmusili do kapitulacji Rajskiego, uznali chyba, że sprawa została załatwiona. Grali beztrosko, w nieskończoność podając sobie krążek i nawet w przewagach ani myśleli przyśpieszyć. 90 procent czasu gry spędzali w tercji górali. Rajski był najbardziej zapracowanym człowiekiem na tafli.

Zwijał się jak w ukropie i tylko jemu trzeba podziękować, że "Szarotki" nie wróciły do domu z większym bagażem bramek. Podhalanie sporadycznie wyprowadzali kontry, których większość załamywała się w środkowej strefie lodowiska. Golkiper gości marzł w bramce niemiłosiernie. Nowotarżanie nawet grając w przewadze mieli problemy nie tylko z założeniem zamka, ale z wejściem do tercji przeciwnika.
Najlepsze sytuacje miał Kmiecik wtedy, gdy górale grali w osłabieniu. Pierwszą w 17 minucie, gdy przechwycił krążek na niebieskiej linii swojej tercji i znalazł się sam na sam. Drugą po kontrze w duecie z Sulką. Zaś w 38 minucie Bomba przestrzelił z najbliższej odległości.

Tyszanie grając na pełnym luzie w drugiej tercji zdobyli pięknego gola na "jeden dotyk". Nowy nabytek gospodarzy Šimiček dołożył tylko łopatkę kija i "guma" zatrzepotała w siatce. W trzeciej tercji miejscowi dołożyli jeszcze dwa trafienia, grając w przewadze. - Po raz kolejny przystąpiliśmy do meczu mało skoncentrowani - twierdzi Jacek Kubowicz. - Ponadto zbyt często odwiedzaliśmy ławkę kar. Podhale, grając w komplecie, nie mogło nawiązać wyrównanej walki, to co dopiero mówić przy grze w osłabieniu.

GKS Tychy - MMKS Podhale Nowy Targ 6:0 (3:0, 1:0, 2:0)

Bramki: 1:0 Witecki (Kotlorz) 2:12, 2:0 Woźnica (Bagiński, Sokół) 4:04, 3:0 - Parzyszek (Śmiełowski) 9:29, 4:0 Šimiček (R. Galant, Csorich) 39:00, 5:0 Kotlorz (Csorich) 46:20, 6:0 Šimiček (Bagiński, Csorich, Jakeš) 47:40.
Widzów: 1000 Sędziowali: Wolas (Oświęcim) - Polak i Kaczyński (Bytom). Kary: 14 - 24 min.

GKS: Sobecki - Śmiełowski, Gonera, Vitek, Parzyszek, Proszkiewicz - Jekeš, Sokół, Woźnica, Šimiček, Bagiński - Csorich, Kotlorz, Witecki, Garbocz, R. Galant - Mejka, Wołkowicz, Banachewicz, Maćkowiak, Matczak. Trener Jiři Šejba.

MMKS: Rajski - K. Kapica, Łabuz, Różański, K. Bryniczka, Kmiecik - Dutka, W. Bryniczka, Kolusz, D. Kapica, Leśnicki - Sulka, Gaj, Bomba, Neupauer, Michalski - Marek, Cecuła, Szumal, Puławski, Tylka. Trener Jacek Szopiński.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolsce

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto