Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Nowym Targu planuje obniżki pensji

Józef Słowik
Szpital od dwóch miesięcy nie płaci za pracowników składek ubezpieczeniowych do ZUS. W tym przypadku zadłużenie lecznicy sięga już 2 mln 300 tys. zł.

Z początkiem przyszłego tygodnia dyrekcja Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu zamierza rozpocząć rozmowy z działającymi w placówce związkami zawodowymi o czasowym obniżeniu wynagrodzeń pracownikom. Według dyrekcji, na razie nie ma mowy, o żadnych grupowych zwolnieniach.

Jedno jest pewne - szpital od dwóch miesięcy nie płaci za pracowników składek ubezpieczeniowych do ZUS. W tym przypadku zadłużenie lecznicy sięga już 2 mln 300 tys. zł.

- Są to składki za dwa ostatnie miesiące. Ale konto na pewno nie jest zajęte przez komornika - zapewniał radnych powiatowych na ostatniej sesji Marek Wierzba, dyrektor nowotarskiego szpitala. - Planowane jest natomiast obniżenie na jaliś czas pracowniczych pensji.

Według Wierzby, który wczoraj wracał do stolicy Podhala po kolejnej turze nie udanych negocjacji z małopolskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie zapłaty za nadwykonania za ubiegły rok, wypowiedzenia dotarły jedynie do kilku pracowników szpitala. Jest to tzw. średni personel medyczny i pracownicy administracji.

- W związku z obecną sytuacją szpitala na razie są jedynie opóźnienia w wypłacie całego wynagrodzenia dlatego musimy płacić pracownikom w ratach - mówi Wierzba.

Radni opozycji nie zostawiają suchej nitki na zarządzie powiatu, który miał blokować dostęp do informacji o szpitalu. Szczególnych słów krytyki nie szczędzą Maciejowi Jachymiakowi, wicestaroście, który był odpowiedzialny za nadzór nad szpitalem.

- Teraz naturalnym kandydatem na dyrektora szpitala jest dla mnie wicestarosta Jachymiak, który z ramienia zarządu pełnił nadzór nad szpitalem. Sam powinien kierować placówką, która popadła w takie tarapaty - mówił z ironią - krótko po sesji - radny Józef Szperlak. - Powołanie Wierzby na stanowisko dyrektora szpitala uważam, za przejściową formę, która się może nie sprawdzić.

O złej sytuacji nowotarskiego szpitala i planowanych obniżkach pensji pracownicy lecznicy wiedzą tylko tyle, ile niosą plotki. Wszyscy się jednak boją.

Pielęgniarki drżą o swoją pracę. Z dziennikarzami nie chcą rozmawiać. Udaje nam się wreszcie skontaktować z jedną telefonicznie, którą pytamy o możliwość obniżenia wynagrodzenia.

- Nic o tym oficjalnie nie wiemy. Krążą po szpitalu tylko takie pogłoski. Ale co można komuś zabrać, jak ma 1600 zł pensji, dom i rodzinę na utrzymaniu, gdzie sam czynsz wynosi 500 złotych - mówi pracownica szpitala, która chce pozostać anonimowa (nazwisko do wiadomości redakcji).

Według salowych, pielęgniarek i położnych dyrektor bacznie powinien przyjrzeć się wynagrodzeniom lekarzy.

Niewiele lepiej poinformowane są związki zawodowe, działające na terenie szpitala. Według Urszuli Kozy ze szpitalnej Solidarności, w poniedziałek ma odbyć się spotkanie z dyrekcją placówki. Wtedy wszystko ma być wiadome.

- Dzisiaj wolałabym na ten temat nie nie mówić - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto